Do skandalicznych wydarzeń doszło w Opolu w 2015 roku. Roman Sz. i jego konkubina Kamila Z., matka pięciorga dzieci, mieszkali na jednym z opolskich osiedli. Jak relacjonowali ich sąsiedzi, oboje mieli problem z alkoholem. Zdaniem świadków kobieta miała też problem z pohamowaniem zazdrości i w walce o względy swojego partnera… pozwalała mu na molestowanie seksualne dwóch nastoletnich córek. Starsza z nich, 17-latka, opowiedziała o swoim koszmarze jednej ze swoich przyjaciółek. Wyznała, że ojczym rozbierał ją i jej 12-letnią siostrę, "bił, zmuszał do czynności seksualnych i lizał w miejscach intymnych".
Przyjaciółka 17-latki opowiedziała o tym swojej matce, która powiadomiła o całym zajściu szkołę. Dyrekcja placówki zareagowała natychmiast i wezwała policję. Podczas zeznań para nie przyznawała się do winy twierdząc, że całe zajście to wymysł dziewczynki i "nic takiego nie miało miejsca".
Nie mam w tej sprawie co wyjaśniać, bo nic takiego nie miało miejsca - cytuje słowa Romana Sz. z rozprawy sądowej Fakt. Nie wiem, dlaczego ona coś takiego powiedziała. Przecież nie miała powodu, aby obciążać mnie albo swoją matkę.
Śledczy ustalili, że kilka dni przed napaścią seksualną 17-letnia córka pokłóciła się z matką. Miała też dostać zakaz wychodzenia z domu, aż nie poprawi stopni w szkole. Zdaniem Romana Sz. to była zemsta dziewczynki za zakaz wprowadzony przez matkę. Przekonywał też, że kocha dzieci Kamili jak własne i "nigdy by ich nie skrzywdził".
Mój konkubent nigdy nie zrobił krzywdy dzieciom. Nie zauważyłam też, aby był nimi seksualnie zainteresowany - przekonywała sąd matka molestowanych dziewczynek. Gdyby powiedział, że ma ochotę na starszą lub młodszą córkę, to na pewno stanęłabym w jej obronie.
Świadkowie ujawnili przerażające szczegóły ich relacji rodzinnych. Według nich Kamila Z. była zazdrosna, że jej partner zdradza ją z innymi kobietami i dlatego zgodziła się na to, żeby konkubent "wyżywał się seksualnie" na jej nastoletnich córkach. Podobno zaciągała dziewczynki do innego pokoju, przytrzymywała im ręce i zmuszała je do stosunku z Romanem Sz. Gdy jedna z nich protestowała, uderzyła ją w twarz.
Kilka dni temu sąd w Opolu wydał wyrok skazujący parę na 3,5 roku więzienia. Jest nieprawomocny.