Pod koniec kwietnia media obiegła smutna informacja o śmierci Witolda Pyrkosza. Serialowy Lucjan Mostowiak zmarł w wyniku choroby płuc w wieku 90 lat. Wiadomość wstrząsnęła gwiazdami i fanami M jak miłość, którzy w licznych wywiadach i we wpisach na portalach społecznościowych wspominali aktora jako "ciepłego, dobrego i utalentowanego" człowieka i fundament serialu emitowanego od prawie 20 lat. W szczególnie poruszający sposób artystę pożegnała jego serialowa żona, Teresa Lipowska, która była z nim bardzo zżyta i traktowała go jak swojego "drugiego męża".
Po odejściu Witolda Pyrkosza, scenarzyści M jak miłość zaczęli zastanawiać się nad dalszymi losami granego przez niego bohatera. W powstających na bieżąco pod kierunkiem Aliny Puchały scenariuszach postać Lucjana była obecna do samego końca, choć producenci dobrze wiedzieli, że aktor zmaga się z problemami zdrowotnymi i poważną chorobą serca. Twórcy serialu zdecydowali, że serialowy Lucjan Mostowiak umrze już jesienią tego roku.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że nie wszystkie nakręcone z udziałem Witolda Pyrkosza odcinki zostaną wyemitowane przed wakacjami - informuje Świat Seriali. Dzięki temu sceny z aktorem będziemy mogli oglądać na antenie telewizyjnej Dwójki jeszcze do października bieżącego roku. Widzów czekają zatem niesamowite emocje i wzruszenia. Poleje się wiele łez...
Obecnie trwają intensywne prace nad zmianami w scenariuszach odcinków, które widzowie zobaczą po wakacjach. Jak zapowiadają twórcy, śmierć Lucjana Mostowiaka "wstrząśnie całą Grabiną, która pogrąży się w smutku i rozpaczy na długie miesiące".