Parę tygodni temu fani Eltona Johna przeżyli chwile niepokoju - artysta trafił do szpitala po groźnej infekcji bakteryjnej, która miała zagrażać jego życiu. Ostatecznie muzyk wyzdrowiał i, jak deklaruje, czuje się świetnie.
Przykre doświadczenie najwyraźniej spowodowało, że Elton postanowił przemyśleć pewne kwestie w swoim życiu i zakończyć trwający prawie 10 lat (!) konflikt z matką, Sheilą Dwight.
92-letnia dziś kobieta straciła kontakt z synem po tym, jak doszło między nimi do nieporozumienia dotyczącego przyjaciół Sheili: Boba Halley i Johna Reida, którzy pracowali dla gwiazdora i zostali przez niego zwolnieni. Sheila odmówiła wtedy zerwania z nimi kontaktu, a w odwecie to syn zerwał kontakty z własną matką.
Zupełnie mnie odciął - mówiła wtedy matka gwiazdora. Nie ma ze mną kontaktu, pożegnał się ze mną na dobre. Powiedział, że mnie nienawidzi i rzucił słuchawką.
Choć słowa te brzmiały dość dramatycznie, a sam Elton mówił wtedy, że "nie tęskni za nią", dziś sprawy mają się zupełnie inaczej.
Z okazji Dnia Matki gwiazdor opublikował w sieci zdjęcie z kobietą, które podpisał następująco:
Droga Mamo, szczęśliwego dnia matki! Tak bardzo się cieszę, że znów mamy ze sobą kontakt. Kocham Cię.
W jednym z ostatnich wywiadów Elton John wyznał zaś:
Powiedziałem jej coś okropnego, czego nigdy nie powinienem był mówić - przyznał. Kilka lat temu siedziałem w jednej z francuskich restauracji, gdy weszła ona. Powiedziałem wtedy, że jest mi wstyd i zapytałem, czy mogę postawić jej obiad.
Dziś 92-letnia matka i jej syn żyją w zgodzie.
Nie mogę obiecać, że to się nie powtórzy - zażartował muzyk.