Choć festiwal w Opolu jeszcze się nie zaczął już wzbudza wielkie emocje i kontrowersje. Wszystko za sprawą prezesa Telewizji Polskiej i jego "czarnej listy artystów", która krążyła wśród organizatorów. Menedżer Maryli Rodowicz zdradził, że Jacek Kurski nie zgadza się na występ Kayah i Kasi Nosowskiej podczas koncertu jubileuszowego "królowej polskiej muzyki", chyba że po "jego trupie". Obie piosenkarki solidarnie wycofały się z udziału w festiwalu, zapowiadając że "nie ma w nich zgody" na cenzurowanie artystów i polityczne rozgrywki podczas wielkiego święta polskiej muzyki.
Przypomnijmy: Kayah: "NIE WYSTĄPIĘ W OPOLU, to moja decyzja. Na znak jedności z tymi, którzy są na cenzurowanym"
Maryla oburzona poczynaniami Kurskiego postanowiła pójść do TVP i "u źródła" zapytać się o powody niechęci prezesa do jej koleżanek po fachu. Przed kamerami zapewniała, że Kurski nikogo nie cenzuruje i "wszyscy zaproszeni artyści wystąpią na jej koncercie". Krótko po żenującym występie i publicznych oświadczeniach Kayah i Nosowskiej pożaliła się w mediach, że sama "rozważa wycofanie się z festiwalu w Opolu". Z kolei we wczorajszym oświadczeniu na Facebooku przyznała że wspólny występ z Kurskim na żywo był "walką o Kaję, a ona się wycofała".
Maryla, która planowała hucznie uczcić 50-lecie swojej kariery muzycznej podczas festiwalu Opolu chciała, aby na scenie towarzyszyła jej przyjaciółka - Kayah. W wyniku medialnej burzy tak się jednak nie stanie, o co obie wokalistki mają do siebie żal. Jak donosi Fakt, Kayah próbowała wywierać nacisk na Rodowicz, aby wycofała się z koncertu "ze względu na próby cenzury". Miała też ją przestrzec, że jeśli zdecyduje się na udział w festiwalu organizowanym przez TVP "będzie spalona w środowisku".
Według Kayah, Maryla bez słowa powinna zrezygnować z koncertu ze względu na próby cenzury. Wykrzyczała ponoć koleżance, że jej zdaniem się sprzedała - twierdzi informator tabloidu. Powiedziała jej też, że tak się nie robi i że Maryla będzie spalona w środowisku.
Widzowie telewizyjnej Jedynki 11 czerwca na pewno nie zobaczą występów Kayah i Nosowskiej. Mogą liczyć za to na występy zespołu Feel, Margaret, Grzegorza Skawińskiego, Kasi Popowskiej, czy… Janka Klimenta.
Będziecie oglądać?