Rafał P. przez media okrzyknięty "najsłynniejszym radnym w Polsce" zbulwersował opinię publiczną po tym, gdy jego żona ujawniła szokujące nagrania, na których słychać jak polityk znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Były radny Prawa i Sprawiedliwości katował żonę w "imię Boże" wyzywając ją od "szmat, ku*ew, c*eli", a nawet "bezinicjatywnych dzi*kojadów"… Ponadto zmuszał ją do współżycia, niemal codziennie urządzając jej domowe awantury, w których ucierpiały także ich dwie córki. Jak wspominała Karolina Piasecka w jednym z udzielonych wywiadów, mąż w ataku furii zmuszał dziewczynki do jedzenia i picia mleka, a także zamykał je w łazience… Choć były bydgoski radny próbował oczyszczać się w wywiadach telewizyjnych, teatralnie zalewając się łzami, oskarżył żonę o "manipulację" i "dosypywanie różnego rodzaju środków farmaceutycznych".
Piasecka, która niemal przez 12 lat musiała znosić psychiczne i fizyczne upokorzenia, wyzwiska i groźby agresywnego męża, postanowiła o wszystkim opowiedzieć w mediach. Odkąd opublikowała w sieci dramatyczne nagrania, poczynaniami polityka zainteresowała się prokuratura. Rafał P. otrzymał zakaz kontaktowania się i zbliżania do żony, usłyszał także zarzut o znęcanie się nad nią i "naruszenie miru domowego". Sprawą Piaseckiej zajęła się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, a nadzór nad postępowaniem objęła Prokuratura Krajowa. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu 6 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że po tym jak nagrania opublikowane przez Piasecką ujrzały światło dzienne, były polityk wciąż nachodził ją i dzieci, próbując porwać córki: Żona radnego z Bydgoszczy: "Sąd nadal nie wydał zakazu zbliżania się. Mąż próbował porwać dzieci, nie czuję się bezpiecznie!