Lodzia dodzia nie zna angielskiego, ani innego języka, po co to ciele tam wogóle pojechało. Według jej żałosnych zapowiedzi miala isć na bankiet z Vanessą Paradis, narobić kontaktów pseudozawodowych, a jedyne co osiągnęła to zdjęcie z hostessą w szarfie i złapanie za spodenki uciekającego przed nią Polańskiego. Hahah. Mimo to nadal próbuje zakłamać rzeczywistość nazywając każdego kto wyśmieje jej 'gownoprawdę' - zazdrośnikiem. Żałosna stara mitomanka ze schizofrenią i teletubisiem z damską torebusią Stępniem robiącym za światowego paparazzo.