Ze wszystkich związków Doroty Rabczewskiej, ten z Emilem Haidarem kosztował ją chyba najwięcej. Zaręczyny z biznesmenem, którzy w rzeczywistości okazał się być bankrutem, Doda może zaliczyć na poczet swoich największych życiowych błędów. Zwłaszcza, że - jak sama przyznaje - Haidar nie tylko okazał się być niehonorowy, walcząc w sądzie o pierścionek zaręczynowy, ale też niebezpieczny.
Wygląda na to, że sądowe batalie Rabczewskiej i Haidara nie skończą się na pierścionku. Jak dowiedział się Fakt, piosenkarka zamierza wytoczyć byłemu chłopakowi sprawę w sądzie. Doda twierdzi, że Haidar, oczerniając ją publicznie, mógł zaszkodzić jej karierze i doprowadzić do utraty kontraktów reklamowych.
Planujemy złożyć jeden pozew przeciwko Emilowi Haidarowi, przez którego moja klientka poniosła straty na wizerunku. Prawdopodobnie będziemy domagać się odszkodowania w formie pieniężnej. Konkretną kwotę jeszcze oszacujemy, ale mowa tu o kilkuset tysiącach złotych - powiedział dziennikarzowi Faktu Adam Gomuła, prawnik celebrytki.
Przypomnijmy, że Haidar również wytoczył Dodzie sprawy w sądzie, w których oskarża ją o nękanie jego i bliskich...
Jak myślicie, dojrzeją kiedyś do decyzji, by o sobie po prostu zapomnieć?