Trwa ładowanie...
Przejdź na

Księżna Diana zginęła, bo samochód, którym jechała był WRAKIEM?! "Baliśmy się nim jeździć"

80
Podziel się:

Nowe okoliczności tragicznego wypadku sprzed 20 lat ujawniła właśnie francuska telewizja.

Księżna Diana zginęła, bo samochód, którym jechała był WRAKIEM?! "Baliśmy się nim jeździć"

Zbliża się okrągła, 20. rocznica śmierci księżnej Diany. Dla Pałacu Buckingham to wyjątkowo delikatne i niezręczne wydarzenie, przy którym bardzo łatwo o nietakt. Książę Karol po rozwodzie z Dianą i romansie z Camillą miał przeciwko sobie większość Wielkiej Brytanii i tylko sentyment obywateli do ich synów, Williama i Harry'ego, łagodził jeden z największych kryzysów wizerunkowych rodziny królewskiej.

Z okazji obchodów rocznicy książę William zdecydował się na udzielenie wywiadu brytyjskiemu magazynowi GQ, w którym pierwszy raz od dawna tak otwarcie powiedział o swojej tęsknocie za matką. Przyznał, że wciąż mu jej brakuje i żałuje, że nie mogła poznać swojej synowej oraz wnucząt.

Nie tylko Pałac Buckingham przygotowuje się do rocznicy. Tematem zainteresowała się francuska telewizja, która wczoraj wyemitowała nowy film dokumentalny poświęcony wypadkowi Diany. Doszło do niego w nocy 31 sierpnia 1997 roku, kiedy Diana wraz z kochankiem Dodim Al-Fayedem wyjechali z należącego do jego ojca hotelu Ritz Paris. Zaczęli uciekać przed goniącymi ich paparazzi i podczas jazdy przez tunel auto uderzyło w jednen z filarów. Żaden z pasażerów nie miał zapiętych pasów. Kierowca Henri Paul i Al-Fayed zginęli na miejscu. Diana zmarła cztery godziny później w szpitalu, gdy wysiłki lekarzy przegrały z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi.

Choć jazda w tunelach z założenia jest niebezpieczna, winą za spowodowanie wypadku początkowo obciążono kierowcę, któremu zarzucano prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i leków psychotropowych. Wyemitowany przez Francuzów film przedstawia wersję Pascala Rostaina, autora nowej biografii Diany pt. Kto zabił Lady Di?. Fotograf i autor książki twierdzi, że samochód podstawiony przez hotel Ritz był powypadkowym, "wyklepanym" wrakiem.

Samochód z Ritza był złomem - powiedział. Miał już wcześniej wypadki, kilka razy dachował.

Samochód miał być złomowany, ale mechanicy załatwili pozwolenie na naprawienie go. Rostain dotarł do jednego z kierowców w hotelu, który zdradził mu, że jeszcze na dwa miesiące przed tragedią poinformował swojego menedżera, że pojazd nie nadaje się do użytku.

Konieczne było pozbycie się go. Przy prędkości powyżej 60 km/h był niestabilny - twierdzi autor, który zacytował też kierowcę, Karima: Na tym samochodzie nie można było polegać w trasie. Baliśmy się nim jeździć niezależnie od prędkości. Powiedziałem mojemu menedżerowi, że powinniśmy go sprzedać.

Biograf dotarł do pierwszego właściciela pojazdu, Erica Bousqueta, który kupił go w 1994 roku, czyli trzy lata przed tragicznym wypadkiem Diany. Po pierwszym roku użytkowania samochód został skradziony w Paryżu, po czym złodziej rozpędził się do 160 km/h, stracił nad nim kontrolę i dachował.

Uznano ten samochód za niebezpieczny - powiedział Bouquet. Chciałem go odzyskać, ale powiedziano mi, że to absolutnie nie jest niemożliwe.

Innego zdania był mechanik, który wyremontował pojazd i sprzedał firmie Etoile Limousines, która zaopatrywała hotel Ritz Paris. Ostatnim właścicielem pechowego pojazdy był Jean-Francois Musa, szef firmy, który do dzisiaj procesuje się z brytyjską policją po zarekwirowaniu wraka do kontroli po wypadku.

Gdyby auto trafiło tam, gdzie powinno, czyli na złom, Diana być może poznałaby swoje wnuki.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(80)
Gość
7 lat temu
Po tylu latach już niestety nigdy nie dowiemy się jak to było naprawdę
gość
7 lat temu
Po 20 latach takie info
Gość
7 lat temu
A tam, mnie się trochę nie chce wierzyc w ten "wypadek"...
gość
7 lat temu
Krolowa wszystkich serc,wielka dama, po prostu dobry czlowiek
Gość
7 lat temu
I tak jej to życia nie wróci niestety
Najnowsze komentarze (80)
Gośćiu
6 lat temu
Kilka razy dachowal, pudelku tu jest o jednym dachowaniu mowa
XYZ
7 lat temu
Diana zginela bo jej kierowca byl hotelowym ochroniarzyna, pijaczkiem i konsumentem lekow na depresje no i chcial sie popisac przed szefem, choc nie powinien siadac za kierownica! Moglby wpasc na nauki do polskich piratow drogowych to by sie rozwalil jeszcze przed wjazdem do tunelu :) A niezapinanie pasow grozi smiercia przy kraksie 60 km na godzine a nie 118 km jak to bylo w tunelu Alma. Wszelkie teorie spiskowe to bzdury tak jak teorie smolenskie pozal sie boze religii zastepczej prostaczkow. Nie bylo blyskow a bialy fiat ledwo uszedl z zyciem jego kierowca, ale sie bal to zbiegl z miejsca wypadku, bo sie bal ze na niego zwala odpowiedzialnosc. Diana byla wieziona powoli bo miala serce z porozrywanymi aortami. Kamery nie dzialaly na trasie bo franc lubi miec burdel tak jak Polak lubi i polowa rzeczy nie dziala choc powinna. Tyle w temacie.
hitcher
7 lat temu
Pamietam ksiezniczke z telewizji, wszyscy ja kochali, a jak umarla poprostu caly swiat plakal za nia
gość
7 lat temu
teraz BOR ten wrak odkupił
Gość
7 lat temu
I niech to są myślenia wszystkim spryciarzom ciągnącym powypadkowe auta z Niemiec żeby je sobie wyklepać...
Jadzia
7 lat temu
Kolejna totalna bzdura............
gość
7 lat temu
Dlaczego nikt nie wdpomina tego brzydala Karola. ? Gdyby nie zdradzał ka krotko po ślubie z ta starą maszkara Kamila nie doszloby wogole do wypadku.Dla was to p*********a i karolek to cacy.Jesteście tak zaklamani że haftowac się chce .I o dziwo piszą to kobiety . @fziewice orleanskie pewnie
gość
7 lat temu
nie rozumiem tego zachwytu Diana. Miala bardzo meska urode i do tego taka zakompleksiona :-/.
XxX
7 lat temu
guzik prawda.za jej śmiercią stoi rodzina królewska,bo nie mogliby znieść skandalu jakim byfakt że Diana miała kochanka Al-Fayeda,była z nim w ciąży i chciała rozwodu z karolem... Elka nie jest taka niewinna jak wam sie wydaje.to ona trzyma ręke na pulsie... jak widzi że coś idzie nie po jej myśli to działa...
Gość
7 lat temu
ciężko mi w to uwierzyć, ze miliarder dostal taki samochód. Kaczka dziennikarska
gość
7 lat temu
Nie ma takiego auta które uratuje Was w kolizji przy 200km/h. Możecie jechać nawet czołgiem, przy takich prędkościach przeciążenie związane z nagłym zatrzymaniem pojazdu skutkuje w śmiertelnych obrażeniach wewnętrzych. Żadne pasy, poduszki i wodotryski nie uratują Wam życia jak nie macie mózgu za kółkiem. Z**********i i zginęli, koniec historii.
gość
7 lat temu
pudel!!! usun te zboczone komentarze z pierwszej strony!!! zglaszam i zglaszam i nic!!
gość
7 lat temu
S klasa produkowana w latach 1991 - 1998. Wypadek miał miejsce w 1997. Wiki podaje, że Merc był z 1994. 3 letni samochód i już wrak ? Niby Mercedesy z tamtych lat miały problemy z rdzewieniem ale jednak coś mi tu nie pasuje.
gość
7 lat temu
a mogła pomóc tylu dzieciom gdyby żyła
...
Następna strona