Zamieszanie wokół tegorocznego festiwalu w Opolu spowodowało, że zarówno wśród fanów i jak i artystów pozostał niesmak związany z politycznym wymiarem imprezy. I choć zdaniem Jacka Kurskiego to muzycy źle zrozumieli jego intencje, a w Opolu "nie ma cenzury", ostatecznie przeniesiono imprezę na inny termin, a także w inne miejsce.
Przypomnijmy: To już pewne: Festiwal w Opolu odbędzie się w Kielcach, ale... nie wiadomo kiedy! "Jesteśmy w specyficznej sytuacji"
Imprezę, która ze święta muzyki stała się politycznym manifestem, zbojkotowali m.in. Kayah, Margaret, Piasek czy Natalia Szroeder. Wiele wskazuje też na to, ze nawet pomimo zmiany terminu imprezy, artyści nie będą chętni do brania udziału w festiwalu w tak mało przyjaznej atmosferze.
Są jednak muzycy, którym nie przeszkadza zamieszanie wokół festiwalu. Jak dowiedział się Super Express, wśród chętnych do zagrania w Opolu jest zespół Pectus.
Jeśli festiwal odbędzie się w innym terminie, ale na tych samych warunkach, jakie były dotychczas negocjowane, to oczywiście bardzo chętnie wystąpimy w Opolu - powiedziała dziennikowi menedżerka grupy, Monika Paprocka-Szczepanik. Oczywiście, jeśli będzie to artystyczne przedsięwzięcie, a nie polityczne rozgrywki. Z Opolem wiąże nas wielki sentyment, debiut 10 lat temu, wiele nagród, dlatego chętnie tam wrócimy.
Dodajmy jedynie, że eksperci rynku mediowego nie wróżą Opolu w Kielcach w nowej formule zbyt dużego sukcesu: Eksperci o Opolu w Kielcach: "To się nie uda! NIE MA SZANS! Artyści nie zaufają TVP"