Gdy telewizje zaczęły prześcigać się w wymyślaniu coraz dziwniejszych reality shows ich bohaterowie prezentowani byli jako dziwacy. Jednak szybko "ofiary operacji plastycznych", "żywe lalki", bohaterowie Jersey czy Warsaw Shore stawali się celebrytami, a coraz więcej osób chciało iść w ich ślady. W Polsce też pojawiły się tęsknoty za sławą zdobytą na udziale w programach, na czym zaczęli żerować też różnego rodzaju oszuści.
Wśród nich najbardziej obrotny okazał się Daniel W., który rozkręcił markę "Telewizja Warszawa", w ramach której miał kręcić program pt. Zmiana Wizerunku. W reality show młode kobiety miały przejść metamorfozy: od stroju, fryzury, aż po ciało. Najważniejszym elementem miały być operacje plastyczne, którym poddać miała się każda z uczestniczek.
Wszystko wyglądało pięknie, ale tylko a papierze. I to nie byle jakim, gdyż podpisano umowy, na podstawie których uczestniczki musiały "pokryć część kosztów związanych z przeprowadzoną operacją". Kasa w gotówce trafiła prosto do portfela Daniela W. A następnie nie wiadomo gdzie, gdyż producent zniknął razem z zebranymi pieniędzmi.
O przekręcie napisała ofiara Daniela W., Luiza Wilk, która zapowiedziała ujawnienie umów oraz rozmów z "producentem" programu. Sprawa została ujawniona dopiero teraz, gdyż po okresie nieobecności Daniel powrócił zapowiadając... "kolejny sezon" programu, którego nigdy nie było.
UDOSTĘPNIAJCIE niech każdy się dowie!!! Pan powyżej wyznaczył mi termin uczestnictwa w 'programie' wiedząc o tym ze mam zaplanowany wyjazd z chłopakiem i z dnia na dzień chciał bym zjawiła się na nagrania we Wrocławiu a było to fizycznie niemożliwe - napisała poszkodowana. Wcześniej przełożył termin wielokrotnie mimo ze jest to łamanie umowy, co jest przyczyną mojej rezygnacji z programu.
Następnie obiecał wielokrotnie zwrócić mi pieniądze za uczestnictwo (ma problem z dotrzymaniem obietnic). Po tych incydentach uświadomiłam sobie, jaki to program jeżeli się płaci za uczestnictwo (całą umowę umieszczę w sieci). Teraz chodzi i oczernia mnie (rzekomo jeździłam na spotkania do klientów w czasie kiedy byłam z chłopakiem na Słowacji - mam dowody) za co zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Kolejny RAZ.
Luiza Wilk odnosi się tutaj do sprawy Daniela W. z 2013 roku, gdy został aresztowany za oszustwa, a rok później został skazany na więzienie.
Okazuje się jednak, że nie tylko uczestniczki programu-widma są poszkodowane. Daniel W. stworzył prawdziwy teatr, żeby uwierzyły, że przejdą metamorfozę. Zorganizowano plan zdjęciowy, przeprowadzono spotkania ze stylistami i krawcowymi. Gdy Daniel zniknął nie płacąc nikomu, prowadząca "program" została z godzinami nagranego materiału.
Ja te operacje robiłem praktycznie za darmo, nie mam nic więcej do dodania - powiedział w rozmowie z Pudelkiem lekarz-chirurg plastyczny.
Gdy "producent" wrócił z kolejną odsłoną swojego pomysłu, uczestniczki już szybciej zorientowały się, że to wszystko oszustwo i zażądały zwrotu pieniędzy. On jednak wykręca się 30-dniowym terminem zwrotu, tym, że pieniądze są już w obrocie oraz straszy prawnikami i sądem.
Z Danielem W. próbowaliśmy skontaktować się wielokrotnie i poprosić o komentarz - niestety bezskutecznie.
Jeśli wiecie coś o Zmianie Wizerunku bądź innych równie dochodowych przedsięwzięciach Daniela W., piszcie na donosy@pudelek.pl.