Anna i Robert Lewandowscy miesiąc temu powitali na świecie pierwsze dziecko, córkę Klarę. Jako że sezon ligowy dobiegał końca, świeżo upieczeni rodzice mogli pozwolić sobie na odpoczynek. Zobacz: Lewandowscy pojechali na urlop do Włoch. "Czas na krótkie ładowanie baterii. Nie musimy być perfekcyjni"
W wywiadzie dla Super Expressu Robert wyznał, że dopiero gdy urodziła mu się córka zrozumiał, co tak naprawdę oznacza ojcostwo. Przyznał też, że udało mu się tak zorganizować opiekę nad dzieckiem, że nie cierpi z powodu nieprzespanych nocy.
Czuję się na pewno inaczej. Zawsze jak ktoś mi mówił, że zostaje rodzicem, to myślałem sobie "fajnie" i się cieszyłem - powiedział. Każdy czuje, jak to naprawdę jest, kiedy sam zostaje ojcem. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że jest to aż tak fantastyczne uczucie. Jeśli chodzi o "nieprzespane noce", to na razie nie mamy tego problemu.
Lewandowski przyznał też, że przez to, że ma wakacje, nie może przewidzieć, jak będzie wglądał jego typowy dzień, gdzie opiekę nad córką będzie musiał łączyć dodatkowo z treningami i wyjazdami.
Graliśmy raz w tygodniu, więc było trochę czasu na przygotowanie się do wszystkiego. Można więc powiedzieć, że poród przyszedł w najlepszym momencie.
Pewnie dopiero po wakacjach, jak minie trochę czasu, będę mógł powiedzieć, jak narodziny Klary na mnie podziałały. Mam jednak wrażenie, że to wydarzenie daje jakąś dodatkową moc. Mam kolejną osobę, dla której mogę grać i strzelać bramki. To fajne uczucie - cieszył się.
Robert strzelił już Ani jedną bramkę. Przymierza się do kolejnej?