Po sukcesie koncertu charytatywnego One Love Manchester, dzięki któremu zebrano 13 milionów dolarów dla ofiar zamachu z 22 maja, Ariana Grande postanowiła wznowić swoją trasę Dangerous Woman, którą przerwał atak terrorystyczny. Zginęły w nim 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych, w większości nastolatków, a nawet dzieci.
W środę wokalistka wystąpiła w Acco Hotels Arena w Paryżu. Przed występem 23-latka zamieściła na Instagramie zdjęcie wieży Eiffla, podpisując je słowami:
Dziś wieczorem pierwsze show po powrocie. Myślami jestem przy aniołach, które są z nami na każdym kroku. Kocham was całym sercem.
Jak podała agencja Reuters, procedury bezpieczeństwa i ochronę na paryskim koncercie podniesiono do najwyższego stopnia. Każdy fan został poddany ścisłej kontroli osobistej. Na kilka godzin przed wydarzeniem policja zablokowała także ruch na drogach prowadzących do areny. Przez cały czas teren patrolowali funkcjonariusze z psami tropiącymi.
Ariana zaśpiewała tego wieczoru swoje największe hity takie jak Break Free i Problem, a także dodała do listy piosenkę Somewhere Over the Rainbow, którą wykonała po raz pierwszy w ostatnią niedzielę na koncercie charytatywnym w hołdzie ofiarom. W środę zadedykowała ją "aniołom, które straciły życie w zamachu".
Na scenie pojawił się także partner Ariany, raper Mac Miller, który wykonał z nią w duecie piosenkę One Last Time. Choć para zaprzecza jakoby w najbliższym czasie mieli się pobrać, na palcu serdecznym gwiazdy można było dostrzec pierścionek z brylantem.
Po koncercie piosenkarka podziękowała fanom na swoim Instagramie w języku francuskim:
Merci, Paris Je t'aime, jestem wdzięczna, że mogłam wrócić.