Edyta Górniak, odkąd otrzymała propozycję wpuszczenia kamer do swojego życia i domu w Kalifornii, poczuła się jeszcze bardziej interesującą osobą niż dotychczas. Edzia zawsze miała na swój temat wygórowanie mniemanie, ale ostatnio jej zachwyt nad sobą jeszcze wzrósł. Jeszcze nie wiadomo jak poradzi sobie w reality show, ale na szczęście wystąpi w nim razem z Joanną Krupą, która ma spore doświadczenie w takich formatach. Czasem można powiedzieć, że nawet za duże: "Koleżanka" z reality show o Krupie: "ŚMIERDZI JEJ Z CI*Y!"
Edyta najwyraźniej jest dobrej myśli, bo w międzyczasie zaczęła planować prawdziwy film o swoim życiu. Uznała, że tak fascynująca biografia nie powinna się zmarnować i obecnie rozważa kandydatury do głównej roli.
Mam na uwadze swoją ukochaną aktorkę - to Maja Ostaszewska - ujawnia w Fakcie Edzia. Marzę, by to ona mnie zagrała, bo moim zdaniem świetnie by sobie poradziła. Ona jest bardzo kreatywną i plastyczną aktorką, która potrafi wydobyć z siebie wszystkie emocje. Edyta w jej wykonaniu na pewno byłaby mi bardzo bliska.
Czyli Górniak zaczęła już mówić o sobie w trzeciej osobie. To z zasady nie zapowiada niczego dobrego.
Niestety, Edyta nie ma czasu osobiście zająć się produkcją filmu o sobie. Zachęca jednak w tabloidzie, by zajął się tym jakiś fachowiec.
Maja i ja mamy podobną fizyczność, urodę i rysy twarzy. Na razie jednak nie mam czasu na realizację takiej produkcji - wyznaje Górniak. Może ktoś inny się tym zajmie.
Znacie jakiś chętnych? Czekamy na oferty pod adresem donosy@pudelek.pl.