Anna i Robert Lewandowscy zostali rodzicami ciut ponad miesiąc temu, jednak już zdążyli wrócić do dawnej aktywności. Kilka dni temu Ania opublikowała zdjęcia, z których wynika, że odzyskała figurę sprzed porodu i znów intensywnie ćwiczy. Zobacz: Lewandowska chwali się UMIĘŚNIONYM BRZUCHEM 6 tygodni po porodzie! "Opłaca się być aktywnym"
Znalazła również czas, by wyjechać z rodziną na krótki urlop do Włoch, a także towarzyszyć mężowi podczas meczu Polska-Rumunia rozgrywanego w minioną sobotę w Warszawie.
Niedługo jednak Ania i Robert będą musieli rozstać się na dłużej. Lewandowski z resztą zespołu wybiera się do Chin, by tam promować piłkę nożną.
To wielkie sportowo-medialne przedsięwzięcie, w którym Robert, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników, musi uczestniczyć -wyjaśnia informator tygodnika Na żywo. Piłkarze odwiedzą Szanghaj, Shenzen, a także Singapur. Będą rozgrywać mecze towarzyskie z innymi drużynami z Europy i spotykać się z fanami footballu. W męczącą podróż, trwającą do 28 lipca sportowcy nie zabierają rodzin, więc Robertowi nie będzie towarzyszyć żona ani córka. Ale Robert nie chce, by Ania w tym czasie została sama w Monachium, ze względu na zagrożenie terrorystyczne. Woli, by przeniosła się na ten czas do Polski i odwiedziła ich dom na Mazurach.
A dokładniej na Warmii. Lewandowscy po ślubie wybudowali w Stanclewie, nad jeziorem Jełmuń wartą 10 milionów złotych rezydencję, w której spędzają wakacje, święta i przyjmują bogatych i wpływowych gości, na przykład Marcina Gortata. Ponieważ posiadłość jest słabo skomunikowana z oddalonymi o 20 kilometrów Mrągowem i Szczytnem, Ania, kiedy ma ochotę skoczyć na zakupy, po prostu wzywa helikopter. Zobacz: Lewandowska lata na zakupy... helikopterem!
Podobno Lewandowska już zaplanowała cały pobyt w taki sposób, by nie miała za bardzo czasu zatęsknić za mężem.
Zaprosiła całą liczną rodzinę: swoją mamę, brata z narzeczoną, babcię Jolantę, a także teściową oraz siostrę Roberta z mężem i dzieckiem - ujawnia informator tabloidu.
Podobno mają przy okazji przedyskutować sprawę chrztu małej Klary, a konkretnie, czy urządzić go w kościele w Serocku, gdzie cztery lata temu wzięli ślub, czy też raczej w Bałutach, gdzie znajduje się grób krewnej Ani, Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej, z której cała rodzina jest szalenie dumna. Zobacz: "Dobry Tydzień": Lewandowska ma w rodzinie "Służebnicę Bożą", która opracowała... modlitwę uśmierzającą bóle porodowe