Okazuje się, że na narodziny małej Klary Lewandowskiej czekali nie tylko rodzice, ale i niecierpliwi koledzy Roberta z kadry. Sławomir Peszko, 32-letni reprezentant Polski i pomocnik Lechii Gdańsk, znany z imprezowego stylu życia i alkoholowych wpadek, wiązał duże nadzieje z powrotem Lewego do życia towarzyskiego. Teraz, gdy mała Klara otoczona jest opieką niań i babć, liczy na to że wreszcie zorganizuje "pępkowe". Piłkarz nie ukrywa, że chętnie sam podejmie się organizacji imprezy.
Czy było już pępkowe? Jeszcze nie. Robert musiał przygotować się do meczu. Odezwę się do niego w tej sprawie w odpowiednim czasie. Ale pępkowe musi być, aby dziecko było zdrowe! - zapowiada Peszko w rozmowie z CKM.
Niestety na oblewanie narodzin córki przyjaciela Peszko będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Robert póki co odpoczywa z Anią i Klarą w swojej mazurskiej rezydencji na Warmii.
Przypomnijmy: Lewandowscy w willi na Warmii: trening na tarasie, opalanie na prywatnej plaży (ZDJĘCIA)