W swojej ponad pięćdziesięcioletniej historii Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu nie odbył się tylko raz: w stanie wojennym. Niewiele brakowało, żeby nie odbył się również w 2017 roku, w Polsce demokratycznej, ale za rządów Jacka Kurskiego w Telewizji Polskiej. Po awanturze wokół obsady festiwalowych koncertów i wycofaniu się kilkudziesięciu artystów i twórców, umowę z TVP zerwało Opole. Jacek odgrażał się wtedy, że prezydent miasta jeszcze "błagał", żeby publiczny nadawca wrócił i rozpoczął organizację "Opola w Kielcach"...
Ostatecznie chyba nie było tak dramatycznie, bo, jak donoszą Wirtualne Media, Kurski i Arkadiusz Wiśniewski doszli jednak do porozumienia. W poniedziałek wieczorem podpisano nowy kontrakt, na mocy którego 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu odbędzie się we wrześniu.
Telewizja Polska deklaruje, że dołoży wszelkich starań, aby strona artystyczna 54. KFPP w Opolu nie odbiegała od standardów prezentowanych podczas wcześniejszych edycji ww. festiwalu - czytamy w umowie. Dodatkowo władze miasta i TVP podkreśliły, że jest ona "satysfakcjonująca dla obu stron".
Pytanie, czy będzie "satysfakcjonująca" również dla artystów... Myślicie, że po tym wszystkim wrócą do Jacka jakby nic się nie stało?