Choć od rozwodu Johnny’ego Deppa i Amber Heard minął już prawie rok, na jaw wciąż wychodzą szokujące fakty z ich małżeństwa. 31-letnia aktorka oskarżyła męża o przemoc domową, domagając się od niego 7 milionów dolarów odszkodowania. W walce o swoje dobre imię i pieniądze nie cofała się przed niczym - pokazała się publicznie z siniakami na twarzy, napisała też list otwarty do wszystkich kobiet, w którym motywowała je do "przerwania milczenia" i walki o swoje prawa w obliczu bicia i poniżania ich przez niezrównoważonych mężów. To okazało się dla Deppa już zbyt wiele i zagroził żonie, że jeśli nadal będzie "wywlekać szczegóły życia prywatnego do mediów", nie zapłaci jej ani dolara i "zniszczy jej karierę".
W międzyczasie okazało się, że gwiazdor zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, do tego stopnia, że stoi na granicy bankructwa. Depp postanowił wytoczyć proces swoim byłym doradcom finansowym z firmy The Management Group, których oskarżył o "złe rozporządzanie majątkiem". Aktor zażądał od byłych menedżerów 25 milionów dolarów odszkodowania. W odpowiedzi na jego zarzuty firma postanowiła opublikować prywatną korespondencję, w której ujawnia, że kłopoty finansowe Johnny’ego to nie wina zaniedbań profesjonalnych doradców, a jego niekontrolowanej rozrzutności.
Ostrzegaliśmy naszego klienta, że nie może trwonić majątku na wszystkie swoje zachcianki - przekonuje Joel Mandel, były menedżer Deppa, który ujawnił jego prywatne e-maile. Prosiliśmy, aby spojrzał realistycznie na swoje zarobki i wydatki i by razem z doradcami przemyślał, z czego zrezygnować. Wiedzieliśmy, że zaczynają się jego problemy finansowe, ale nie zostawiliśmy tego bez działania. W imieniu naszej firmy chcemy dowieść prawdy i pokazać, jak Johnny dysponował milionami na koncie.
Przedstawiciele firmy TMG opublikowali kilka e-maili Deppa, w których ostrzegali go przed nachodzącą katastrofą finansową. W odpowiedzi aktor stanowczo zastrzegł, że nie ma zamiaru rezygnować z lotów prywatnym odrzutowcem i "przesiadać się w samoloty linii lotniczych".
Drogi Joelu, po pierwsze, dziękuję za kontakt i wprowadzenie mnie w problem - napisał Depp. Po drugie, robię wszystko co w mojej mocy w kwestii wakacyjnych wydatków, ale tylko tyle mogę zrobić, ponieważ muszę zapewnić moim dzieciom i rodzinie tak dobre Boże Narodzenie, jak tylko to możliwe, z oczywistych powodów. Odnośnie kwestii samolotu. Nie mam na ten moment innych opcji. Komercyjne loty z paparazzimi byłyby pieprzonym koszmarem! Wiesz, że zacznę "The Tourist", gdzieś około 15 lutego, zarobię za niego 20 milionów. Później, właściwie prosto do "Piratów z Karaibów", za które zgarnę 35 milionów, a potem jeszcze "Dark Shadows" za kolejnych 20 milionów. Mam nadzieję, że przy kwotach, które przyjdą z mojej pracy w nadchodzącym roku oraz za zakończone procesy itp. wszystko się poukłada. Co jeszcze mogę zrobić? Mam sprzedać kolekcję swoich obrazów?!
Ponadto były menedżer Deppa ujawnił, że jego klient kłamał w sprawie przemocy domowej wobec Amber Heard. Aktor, który konsekwentnie odcinał się od zarzutów byłej żony, miał opłacać media i szantażować ją, że jeśli ujawni prawdziwe powody ich rozwodu, to ją "zniszczy", a przy podziale majątku nie wypłaci jej należnych pieniędzy.
Johnny kłamał nie tylko w kwestii swoich finansów, ale i przemocy, której dopuszczał się wobec Amber - twierdzi TMG. Heard chciała dowieść prawdy i sprawiedliwości, a Depp przedstawił ją jako żądną pieniędzy za wszelką cenę zdesperowaną kobietę.