Od kilku lat w okresie wakacyjnym nagłaśnia się temat pozostawiania dzieci i zwierząt samych w nagrzanych samochodach. Pomimo licznych, nierzadko mocnych kampanii ukazujących prawdopodobne skutki nieprzemyślanego zachowania opiekunów, statystyki są przerażające. Każdego roku kolejne dzieci umierają na skutek głupoty swoich rodziców.
Wyjątkowo rażącym jest przykład Cynthii Randolph, Amerykanki, która postanowiła… "ukarać" swoje dzieci zamykając je w aucie. 24-latka zostawiła córkę i syna w samochodzie po tym, jak 2-latka odmówiła wyjścia z pojazdu. Randolph zatrzasnęła więc drzwi "za karę", sądząc, że dziewczynka za chwilę wyjdzie z bratem z auta.
Kobieta szybko zapomniała o swoich dzieciach - w domu zapaliła marihuanę i zasnęła. Gdy zorientowała się, że dzieci zmarły z przegrzania, wybiła szybę w aucie, żeby upozorować wypadek samochodowy. Biuro szeryfa poinformowało, że kobieta zadzwoniła po pomoc po południu, kiedy temperatura powietrza wynosiła około 35 stopni Celsjusza. Pół godziny później dzieci nie żyły.
2-letnia dziewczynka i 16-miesięczny chłopiec przebywali w nagrzanym samochodzie przez około 3 godziny.