W dyskusji na temat uchodźców próbujących przedostać się do Europy nie brakuje skrajnych głosów i agresywnie wyrażanych opinii. Trudno o kompromis w tej sprawie, bo rozmowa zazwyczaj kończy się na rasistowskich wyzwiskach z jednej strony i przepychanki w walce o prym "najbardziej tolerancyjnej osoby" z drugiej. Nadal nie wiadomo, czy i w jakiej formie Polska będzie musiała przyjąć imigrantów. Pojawiły się już za to pierwsze próby "przekonywania" Polaków do tolerancji:
Celebryci, gwiazdy a nawet dziennikarze niechętnie zabierają w tej sprawie oficjalne stanowisko, bojąc się, że odbije się to na ich wizerunku. Jedną z nielicznych osób publicznych, które otwarcie wyrażają swoje stanowisko w tej delikatnej sprawie, jest Marcin Meller, który postanowił wytłumaczyć się z jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi. Podczas nagrania programu Drugie śniadanie mistrzów Meller powiedział, że wolałby "nie mieć u siebie świata islamu". Część widzów oburzyła się i na dziennikarza spłynęła fala hejtu.
Meller postanowił odnieść się do tej sytuacji w wywiadzie dla natemat.pl:
Podejrzewam, że jakiś stażysta prawicowego portalu siedział na dyżurze, oglądał program "DŚM" i pomyślał, że skoro pracuję w TVN24 to musiałem myśleć w określony sposób o uchodźcach. A nasz liberalno-lewicowy, niepisowski świat wygląda tak, że ludzie się różnią. I nawet w TVN24 jedni są bardziej na prawo, inni bardziej na lewo. Jedni są katolikami, inni ateistami. To samo na temat uchodźców mówię od lat - podkreślił dziennikarz.
Już mi się dostało, że jestem rasistą, że "drugim Cejrowskim". To też pokazuje, jak wygląda rozmowa. A raczej, że tej rozmowy nie ma. Po obu stronach ton nadają zaperzeni ludzie, głusi na jakiekolwiek argumenty - tłumaczy.
Zdaniem Mellera szanse na to, że muzułmanie będą asymilować się z europejską kulturą są praktycznie żadne:
Zjeździłem sporo krajów islamskich i to nie jako turysta na basenie. Żeby było jasne: lubię cywilizację, kulturę islamu, kiedy tam jestem. Szanuję, stosuję się do zwyczajów. (...) Bardzo nieliczni liberalni muzułmanie przestrzegają skądinąd Europejczyków. "Jeżeli wy myślicie, że islam sklei się z waszą demokracją liberalną, to się przynajmniej poważnie zastanówcie". Z powodów historycznych dla Polski problemy ze wspólnotami islamskimi we Francji, Austrii, Szwecji, Norwegii czy Anglii to czysta egzotyka. I uważam, że nie byłoby źle, gdyby pod tym względem sytuacja w Polsce za bardzo się nie zmieniła.
Uważam, że europejscy lewicowcy i liberałowie zapraszający do Europy coraz więcej muzułmanów są jak karpie proszące Boże Narodzenie - dodał.
Zgadzacie się z nim?