Medialna kariera Michała Szpaka rozpoczęła się sześć lat temu w programie X Factor. Michał od pierwszego wejrzenia nie przypadł do gustu ówczesnej jurorce, Mai Sablewskiej, która skrytykowała go za styl i kazała pozbyć się biżuterii. Ostatecznie Szpak trafił do grupy Kuby Wojewódzkiego, który naobiecywał mu pomoc w przebiciu się w show biznesie. Wyszło tak sobie, ale w najnowszym wywiadzie dla Vivy Michał zapewnia, że nie ma o to żalu.
Tego typu programy polegają na tym, że w ich trakcie bardzo dużo się mówi i dzieje - wyjaśnia wyrozumiale. Później uczestnik jest zdany sam na siebie. I albo odnajdzie osobę, która mu pomoże i go poprowadzi, albo przepadnie. Teraz sam zaczynam przygodę w roli trenera i jurora. Powiem szczerze: chcę się sprawdzić. Może ta moja historia - wielkiego początkowego zainteresowania mną po "X Factorze", potem moje osobiste wielkie rozczarowanie, a na końcu dźwignięcie się po czterech latach i osiągnięcie tego, o czym marzyłem - będzie czymś, co da wielu uczestnikom pokorę i nadzieję.
Do roli jurora w The Voice of Poland Michał przygotowuje się bardzo starannie. Podobno zamówił już kreacje za 80 tysięcy złotych. Miejmy nadzieję, że nie powtórzy błędów Mai Sablewskiej, która w pierwszej edycji X Factora też tylko wyglądała: Sablewska w sukience za 13,5 tysiąca!
Najważniejsze jest jednak to, że Szpak odnalazł w sobie takie pokłady opiekuńczości, że mógłby zaopiekować się nie tylko uczestnikami, ale nawet własnym dzieckiem, chociaż jeszcze nie teraz.
Bardzo chciałbym mieć dziecko, ale nie jestem na to gotowy. Nie wyobrażam sobie być teraz ojcem - wyznaje w Vivie. Niektórzy artyści chyba nigdy nie są na to gotowi. To jest trochę jak z posiadaniem psa. Chciałbym go mieć, ale podświadomie wiem, że nie miałbym czasu, żeby się nim zająć. Jeśli kiedyś zostanę ojcem, to chcę być takim rodzicem, który ma ze swoim dzieckiem kumpelski kontakt. Że będzie mi się zwierzać z różnych sekretów, ale przede wszystkim mnie szanować.
Póki co Michał planuje nową płytę, z którą pójdzie łatwiej niż z dzieckiem.
Wczesną wiosną przyszłego roku - zapowiada oficjalnie. W zamyśle ma być dwujęzyczna: w języku polskim i angielskim. Będzie rockowo i symfonicznie.