Historia Agnieszki Pyszczorskiej, poznanianki, która związała się z Egipcjaninem przyprawia o dreszcze. Kobieta zdecydowała się opowiedzieć mediom swoją historię po tym, jak przez kilka miesięcy czuła się ignorowana przez ambasadę i prokuraturę. Od miesięcy poszukuje swoich dzieci: 5- letniej Marysi i 3 -letniego Kuby, które zostały porwane przez ich ojca, Aymana S.
Pyszczorska poznała mężczyznę w jednym z egipskich kurortów. Szybko się w nim zakochała. W styczniu 2011 roku Ayman i Agnieszka wzięli tam ślub. Jak wspomina, mężczyzna "dobrze ją traktował" do momentu, w którym na świat przyszły ich dzieci. To wtedy zaczął zmieniać się jego stosunek do Polki:
Mój mąż ubzdurał sobie, że go zdradzam. Za każdym razem, kiedy mówiłam mu, że nie spałam z nikim, że nigdy go nie zdradziłam, bił mnie jak szalony - przestawał dopiero, jak mu powiedziałam to, co chce usłyszeć, czyli, że "tak, spałam z tymi wszystkimi mężczyznami. Wtedy odchodził zadowolony, że się przyznałam do zdrady i przestawał torturować. Po każdym takim zajściu kazał mi usiąść na fotelu i to wszystko potwierdzić przed kamerą. Siedziałam, mówiłam co chciał, on to nagrywał - wspomina Pyszczorska.
Kobieta po pierwszych przejawach agresji zareagowała, wzywając do domu policję. Rozstała się z Aymanem, jednak ten - w klasyczny sposób - przepraszał ją i obiecywał poprawę. Agnieszka uwierzyła mu i dała kolejną szansę.
Wkrótce Ayman oznajmił żonie, że muszą wyjechać do Egiptu ze względu na problemy ze zdrowiem jego matki.
Zgodziłam się tylko dlatego, że bardzo szanuję teściową - opowiadała w rozmowie z "Faktem".
W Egipcie historia powtórzyła się. Tym razem tortury przybrały jeszcze brutalniejszą formę:
Urządził mi prawdziwe piekło na ziemi. Ayman torturował mnie zazwyczaj przy moim 2-letnim synku. Byłam bita, dźgana nożami, bita kijem od łopaty, bił mnie jak równego sobie. Nie raz wbił mi nóż w rękę. Do dzisiaj mam ślady po wbiciu noża w dłoń. Kilka razy zostałam wywieziona na pustynię. Brał ze sobą łopatę, zawiązywał mnie sznurem, abym nie mogła uciec i wrzucał mnie do wykopanego dołu. Po paru godzinach wracał i zabierał mnie do domu.
Sprawa nabrała rozgłosu, bo Ayman S. kilka lat temu wystąpił w polskiej edycji programu Mam Talent, gdzie popisywał się swoimi cyrkowymi sztuczkami. Na scenie połykał noże i żonglował szablami. W tym samym czasie u Pyszczorskiej rozgrywał się prawdziwy dramat - kobieta była więziona u brata męża. Gdy Ayman wrócił do Egiptu, kazał żonie wyjechać do Niemiec, bez dzieci. Ta jednak nie poddała się i wywalczyła prawo do opieki nad dziećmi. Niestety w tym samym czasie Egipcjanin uciekł z synem i córką na Malediwy.
Po raz ostatni widziałam się z dziećmi na żywo 22 grudnia 2016, a przez Internet rozmawialiśmy ostatnio 21 stycznia. Od tego czasu nie wiem, gdzie są moje dzieci, co się z nimi dzieje, czy żyją - mówi kobieta. (...) Byłam torturowana fizycznie i psychicznie. Jadąc do Egiptu ważyłam 87 kg. Na te chwilę jest to 60. Schudłam 27 kg w 1,5 miesiąca. Jestem wrakiem człowieka. Ten człowiek już mnie tak naprawdę zabił.
_
_
Zobacz też:
_
_