Paulina Chylewska długo liczyła na to, że w TVP Jacka Kurskiego da się jednak pracować. Podczas gdy jej koledzy byli wyrzucani z pracy lub sami odchodzili, Paulina łudziła się, że jakoś się odnajdzie w nowych warunkach. Okazało się, że jednak nie. Chylewska jest jedną z ostatnich dziennikarek z doświadczeniem, opuszczających telewizję publiczną. Spędziła w TVP 21 lat.
Uznała jednak, że i na nią przyszedł czas. Dla prezesa Kurskiego masowe ucieczki pracowników mogą być, w pewnym sensie kłopotem, bo w telewizji publicznej zaczyna dramatycznie brakować osób z doświadczeniem. Z drugiej strony, zaletą jest to, że przy Jacku zostaną tylko najwierniejsi, którzy w pełni podzielają jego wizję telewizji narodowej.
Chociaż nie jest tajemnicą, że Paulina przechodzi do Polsatu, ona sama niechętnie o tym mówi.
To nie była łatwa decyzja, bo noszę w sercu różne sentymenty związane z Telewizją Polską. Ale akurat z moimi myślami o zmianie pracy zbiegła się dobra propozycja zawodowa. W nowym kanale będę się zajmować tym, czym do tej pory - uspokaja swoich fanów. Na razie czeka mnie urlop, którego nie mogę się doczekać. Wyjeżdżam do Skandynawii. Chcę być teraz dla siebie i dla rodziny. To czas na wywietrzenie głowy. I na tym się skupiam.
_
_