Tegoroczny festiwal w Opolu hucznie zapowiadany przez władze Telewizji Polskiej miał odbyć się na początku czerwca. Niestety, z powodu "cenzurowania artystów" i krążącej "czarnej listy" wykonawców, większość zaproszonych wokalistów postanowiła zbojkotować imprezę i masowo zrezygnowali z udziału w festiwalu. Do bojkotu przyłączył się także prezydent Opola i ostatecznie wycofał się z organizacji koncertów, wypraszając ekipę TVP z amfiteatru i wypowiadając umowę prezesowi Jackowi Kurskiemu.
Maryla Rodowicz była jedną z nielicznych gwiazd, które chciały wystąpić na festiwalu w Opolu. Piosenkarka miała świętować jubileusz 50-lecia pracy artystycznej, a na specjalny koncert zaprosiła wielu zaprzyjaźnionych artystów, m.in. Kayah i Kasię Nosowską, na których występy nie zgodził się Kurski. Piosenkarki tego samego dnia wydały oświadczenie, że nie zamierzają uczestniczyć w "politycznym święcie muzyki" i same zrezygnowały z udziału w festiwalu. Na szczęście, władze Telewizji Polskiej i prezydent Opola doszli do porozumienia i "największe święto polskiej muzyki" odbędzie się w połowie września. Rodowicz zapowiedziała, że wystąpi w amfiteatrze razem z zaproszonymi przez siebie artystami. Na scenie zabraknie jedynie Kayah, która w tym czasie będzie w trasie koncertowej z Goranem Bregovicem.
Potwierdzam, że koncert odbędzie się i wszyscy zaproszeni przeze mnie artyści pojawią się 15 września na scenie - powiedziała w rozmowie z nami Maryla. Wyjątkiem jest Kayah, gdyż wtedy ma inny koncert.
_
_