Patrząc na poczynania Magdaleny Ogórek można śmiało stwierdzić, że jej wejście do polityki podyktowane było nie troską o losy państwa, ale chęcią wypromowania się w mediach. Niedoszła pani prezydent od dawna ma bowiem aspiracje do bycia celebrytką, a "karierę" zaczynała od epizodycznych ról w polskich serialach, z których wiele znalazło się na naszej liście tych najbardziej żenujących.
Chociaż Magdzie nie udało się zostać wielką aktorką, wydaje się, że swój cel i tak osiągnęła. Od roku współprowadzi program W tyle wizji na antenie TVP Info, gdzie narzeka między innymi na Pudelka.
Przypomnijmy: Magdalena Ogórek atakuje Pudelka w programie TVP: "Można tam zauważyć bardzo ostry kurs antypisowski!"
"Aktorsko" realizuje się natomiast w życiu codziennym, gdzie nieustannie może wykorzystywać wytrenowane na potrzeby kampanii prezydenckiej sztuczne uśmiechy. Jakiś czas temu zdolności te przydały jej się podczas wdzięczenia przy szczątkach ofiar mordów w PRL-u: Nowe osiągnięcie Magdy Ogórek: Pozuje ZE SZCZĄTKAMI OFIAR komunistycznego terroru... "Tańcz głupia tańcz na grobach!"
Wzorem wielu celebrytów Ogórek jest aktywna na Twitterze, gdzie niedawno pochwaliła się zaangażowaniem w pomoc powstańcom. W tym celu sfotografowała się na tle 89-letniego starszego, schorowanego mężczyzny, który walczy z tętniakiem, choruje na serce i reumatyzm. Zdzisław Pietrzykowski został przez Telewizję Republika nazwany powstańcem o pseudonimie "Alek". Rzecz w tym, że okazało się, iż pan Zdzisław w rzeczywistości powstańcem nie jest.
Gdy wyszło na jaw, że mężczyzna, którego Ogórek opisała w poście jako powstańca nie figuruje w żadnym z rejestrów kombatanckich, w Internecie zawrzało. Prezenterce zarzucano, że po raz kolejny lansuje się na czyimś nieszczęściu.
Teraz głos postanowił zabrać sam pan Zdzisław, który rozwieszał ogłoszenia o poszukiwaniu pomocy z informacją, że brał udział w powstaniu, ponieważ nie stać go na żywność i leki. Nie sprecyzował jednak, że jego rola w powstaniu polegała na roznoszeniu listów.
Był jeden człowiek, który twierdził, że uczestnictwo, to jak się biega z bronią - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Oficjalnie Pietrzykowski nie jest kombatantem, bo nie załatwił odpowiednich formalności w urzędzie. Jego zdaniem, przechodzenie procedury weryfikacji i wypełnianie wszystkich papierów to dopraszanie się o przywileje, które godzi w jego honor.
W rzeczywistości pan Zdzisław nie potrafi niestety udokumentować swojego udziału w powstaniu, ani nawet wymienić osób, które mogłyby potwierdzić, że faktycznie brał w nim udział.
Gdyby wziąć 4-5 osób i zapytać, to każdy powiedziałby co innego - broni się staruszek. Ja ciężko przez 50 lat pracowałem na emeryturę. Potem mi ją obniżyli.
89-latek źle się czuje z nagłym zainteresowaniem jego osobą, twierdząc że zdaje sobie sprawę, że nazywa się go "fałszywym powstańcem" jednak podkreśla, że kierowała nim jedynie chęć otrzymania pomocy. W chwili obecnej po części żałuje, że rozwiesił swoje ogłoszenie. Nie spodziewał się bowiem, że spadnie na niego taka fala krytyki. Myślicie, że jest wdzięczny Magdzie Ogórek za "pomoc"?
**Zobacz też:
**