Beyonce od lat krytykowana jest za to, że "wybiela" swój wizerunek. Rozjaśnia swoją skórę i włosy od tak dawna, że coraz rzadziej jest kojarzona z innymi czarnoskórymi artystami. Komentatorzy zarzucają piosenkarce, że wysyła fatalny przekaz do młodych, ciemnoskórych dziewczyn - te muszą odciąć się od koloru skóry i swojej kultury, żeby odnieść sukces na rynku.
Okazuje się, że intuicje krytyków nie były przesadzone, gdyż właśnie pokazano, że oficjalnie Beyonce funkcjonuje jako białoskóra wokalistka. Duże wzburzenie wywołała odsłonięta ostatnio woskowa figura gwiazdy w jednym ze słynnych muzeów Madame Tussauds w Nowym Jorku.
We wtorek w sieci pojawiły się zdjęcia najnowszej figury przedstawiającej Beyonce, która tak naprawdę wygląda bardziej jak Lindsay Lohan skrzyżowana z Shakirą. Choć odlew ciała prawdopodobnie jest wierny, a sceniczny strój został trafnie dobrany, to na tym podobieństwa się kończą. Figura została tak wykończona, że postać w ogóle nie wygląda jakby pochodziła z czarnoskórej rodziny.
Reakcje fanów były tak ostre, że muzeum zdecydowało oficjalnie odpowiedzieć krytykom:
W muzeum Madame Tussauds zespół naszych utalentowanych rzeźbiarzy przykłada najwyższą wagę, by wiernie oddać kolorystykę woskowych figur przedstawiających celebrytów. Światło w pomieszczeniu w połączeniu z fleszem aparatu może wpłynąć na kolor figury i przeinaczyć jej wygląd, na co nasi twórcy nie mają wpływu na etapie produkcji.
Co ciekawe, Muzeum postanowiło przychylić się do krytyki i... na jeden dzień zdemontowało figurę, "ściemniając" jej rysy. Niestety, chyba znowu nie wyszło za dobrze.
Beyonce ma jednak dość długą tradycję bycia przedstawianą w woskowych figurach jako biała kobieta. Twórcy próbując załagodzić jej rysy sprawiają, że częściej przypomina Lohan czy Mariah Carey niż siebie.
Zobaczcie zdjęcia. Wolicie "wybieloną" Bey czy prawdziwą?
Speaking of Beyoncé wax figures, this is the one I saw at Berlin's Madame Tussauds 😓🤥 pic.twitter.com/ZZwcjIat3f
— ㅤㅤㅤBIRTHDAY QUEEN 👑 (@TutuAdamsUK) 19 lipca 2017