O wybrykach Justina Biebera w show biznesie huczy od lat. Piosenkarz miał już kilka zatargów z prawem, m.in. przekraczając prędkość samochodem będąc pod wpływem narkotyków i alkoholu. Kontrowersje budzą nie tylko jego głośne ekscesy seksualne, ale i to, jak zachowuje się wobec swoich fanów, coraz częściej posuwając się do przemocy.
Wizerunkowi Biebera nie pomogło ani to, że dzięki sławie i pieniądzom wykręcił się od odpowiedzialności w sądzie. Żadnego efektu nie dały też "warsztaty radzenia sobie z agresją", po których udało mu się uderzyć fana i kilka razy stracić nad sobą kontrolę. Ostatnio posunął się do skrajności i zaczął teatralnie obnosić z Biblią, grzeczną fryzurką, a jego koleżanki zapewniają, że oddał się Bogu i celibatowi.
Prawdopodobnie Bieber po prostu dostrzegł, że ostro przegiął, co może się dramatycznie odbić na jego karierze oraz finansach. Dopiero po dłuższym czasie odkryto, że celebryta został... "wymazany" z show biznesu w Chinach! Biorąc pod uwagę, że to gigantyczny rynek, na którym Justin do niedawna był wielką gwiazdą, są to dla niego ogromne straty.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z chińskich fanów złożył zapytanie do Miejskiego Biura Kultury, dlaczego jego idol nie zagrał żadnego koncertu w Chinach, choć ustalał występy w Japonii, Hong Kongu, Filipinach i Singapurze. Odpowiedź urzędników rozwiała wszelkie złudzenia: dopóki piosenkarz nie zmieni swojego zachowania, nie ma wstępu do Państwa Środka.
Justin Bieber jest utalentowanym piosenkarzem, ale jest też bardzo kontrowersyjnym młodym gwiazdorem - napisało Biuro. Żeby zachować porządek na rynku Chin i oczyścić środowisko chińskich wykonawców, nie powinno się wpuszczać do kraju źle zachowujących się celebrytów.
Mamy nadzieję, że gdy Justin dojrzeje, popracuje nad swoim słownictwem i zachowaniami, i wtedy stanie się piosenkarzem uwielbianym przez publiczność.
Czy Angelika Mucha już jedzie protestować do Chin?
**Justin Bieber wychodzi z lotniska w Krakowie
**
