Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rodzice śmiertelnie chorego Charliego pozwolą mu umrzeć. "Zawsze będziemy pamiętać, że zrobiliśmy dla niego wszystko, co było możliwe"

164
Podziel się:

Pieniądze zebrane na leczenie chłopca Connie i Chris przekażą komuś innemu. "Jesteśmy to winni naszemu synkowi".

Rodzice śmiertelnie chorego Charliego pozwolą mu umrzeć. "Zawsze będziemy pamiętać, że zrobiliśmy dla niego wszystko, co było możliwe"

Historia małego Charliego Garda poruszyła cały świat. Cierpiący na rzadką chorobę mitochondrialną chłopiec nie ruszał się, nie słyszał i prawie nie mógł przełykać. Stan dziecka lekarze uznali za nie dający żadnej nadziei, a specjalistyczne ekspertyzy przekonywały rodziców do zaprzestania podtrzymywania go przy życiu.

Z opinią lekarzy zgodził się sąd oraz Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Charlie miał zostać odłączony od medycznej aparatury 30 czerwca. Z decyzją sądu nie chcieli się jednak pogodzić rodzice chłopca, którzy postanowili walczyć o syna.

Miał być poddawany kolejnym testom i kosztownym badaniom. Rodzicom udało się zebrać ponad 6 milionów złotych, która miała pokryć eksperymentalną terapię. Connie i Chris upierali się przy dalszym leczeniu pomimo zdania medyków, którzy nie dawali żadnych szans na wyleczenie dziecka.

W poniedziałek prawnik reprezentujący Brytyjczyków ogłosił, że rodzice rezygnują z nierównej batalii o życie syna:

Dla Charliego jest już za późno, zbyt wiele czasu nam uciekło, doszło do nieodwracalnych zmian w ciele chłopca i jego dalsze leczenie nie daje szans na powodzenie. To historia gorsza niż grecka tragedia - powiedział Grant Armstrong.

Zawsze będziemy pamiętać, że zrobiliśmy dla niego wszystko, co było możliwe. To wojownik, który podczas swoich 11 miesięcy życia nauczył ludzi więcej niż wielu ludzi przez całe swoje życie. Mam nadzieję, że jest dumny z tego, że walczyliśmy po jego stronie. - powiedziała Connie Yates, mama Charliego w sądzie.

Nie podtrzymywaliśmy go przy życiu dlatego, że nie mogliśmy pogodzić się z jego utratą. Charlie miał realną szansę na wyleczenie. Teraz, niestety, jest już dla niego za późno. Musimy pozwolić mu odejść do aniołków.Mamusia i tatuś bardzo cię kochają. Słodkich snów.

Przed budynkiem sądu na rodziców czekała "Armia Charliego" - grupa osób wspierających rodzinę.

Connie Yates i Chris Gard zadecydowali, że pieniądze uzyskane z crowdfundingowej zbiórki zostaną przekazane na leczenie potrzebujących dzieci.

Zobacz także: Piotr Liroy Marzec u Kamili Baranowskiej: więcej szacunku dla chorych i umierających
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(164)
Gość
7 lat temu
Ja im bardzo współczuję i nie oceniam.
gość
7 lat temu
Musiało im być bardzo cięzko, ale podjeli dobra decyzje.
Gość
7 lat temu
Smutne :(
Gość
7 lat temu
Bo sądy przeciągały sprawe w nieskonczonnosc zamiast odrazu dac działac amerykanskim specjalistom....zycie juz nie jest nasze tylko panstwo o wszystkim decyduje.
Gość
7 lat temu
Moje serce płacze ,jestem z jego rodzicami
Najnowsze komentarze (164)
KF
7 lat temu
Nie mieli prawa go zabijać .To było niemowlę ,a medycyna się rozwija i może za kilka udałoby się dziecko wyleczyć.
CX
7 lat temu
Oby i dziecko zrobiło to samo wobec Ciebie .
Gość
7 lat temu
A ja mam wrażenie, że zrezygnowali, bo ktoś im uświadomił ile cierpienia mogło przynieść eksperymentalne leczenie. A możliwe, że po takim czymś nawet nie odzyskali, by ciała dziecka
gość
7 lat temu
Są tacy ojcowie ze zostawiają takie maleństwa i zostawiają z mamą . A sam znów się zakochuje i ma wiatr we włosach .
Gość
7 lat temu
Jest tyle ludzi na świecie, co za różnica czy j***********j?
gość
7 lat temu
bardzo przykre i strasznie bolesne
Gość
7 lat temu
Taka jest właśnie miłość rodziców - zawsze walczą do końca. Śpij aniolku (*)
gość
7 lat temu
nie zrobiłabym tego nigdy
Gość
7 lat temu
Mam nadzieję i modlę się, by przykład tego chłopca i walka jego rodziców pomogła zrozumieć ludziom, że do zaszczytu bycia obywatelem tej ziemi ma prawo także chory, cierpiący i nie spełniający wymagań ustalonych przez niektórych, by zyskać miano człowieka.
Eulalia
7 lat temu
Jeden z włoskich szpitali zgadza się na jego bezpłatne leczenie - a sąd na to, że przepisy zabraniają transportu za granicę. Pomimo opóźnień jest duża szansa na po prostu życie - a medycy prosto w twarz rodziców prawią o śmierci, która będzie dla chłopca lepsza, gdyż w przeciwnym razie wystąpi "zbyt niska JAKOŚĆ życia". Wciąż są lekarze, mówiący nawet o wyzdrowieniu, i o leczeniu bezbolesnym... Na dobitkę za jego śmiercią stoi Trybunał Praw Człowieka.
mama
7 lat temu
oni sa wninni śmierć synowi smutne i skandaliczne
gość
7 lat temu
rozchisteryzowani na maksa ci rodzice
Miś
7 lat temu
Boże, gdzie jesteś? Dlaczego takie dziecię ma odejść. Boże, proszę Cię bardzo o cud. Pozwól mu żyć!!!!!
Gość
7 lat temu
Niestety , ludzie umierają a często przez takich gotowych poświecić wszystko rodziców dzieci skazane są na dluuuugie cierpienie zanim odejdą ...
...
Następna strona