Sebastian Fabijański od kilku lat, podobnie jak Olga Bołądź, wybiera ambitne produkcje. Obojgu dużą popularność przyniosły role u Patryka Vegi, do których musieli ostro przypakować.
Bołądź ciężko trenowała do roli Białka w Służbach specjalnych. Sebastian, przygotowując się do roli Cukra w filmie Pitbull. Niebezpieczne kobiety też prawie nie wychodził z siłowni. Trudno się zatem dziwić, że gdy się poznali wiosną tego roku, tematów do rozmowy im nie zabrakło.
Wzajemna fascynacja okazała się tak silna, że już po kilku tygodniach postanowili zamieszkać razem. Znajomi Sebastiana ostrzegali podobno Olgę, że aktor jest zakochany głównie w sobie, a poza tym ma trudną i mroczną osobowość. Dlatego ponoć tak przekonująco zagrał cytującego Schopenhauera socjopatę. Bołądź jednak się tym nie przejęła i teraz ma za swoje.
Jak donoszą znajomi aktorki, Sebastian całkowicie uzależnił ją od siebie. Pod jego wpływem Olga zawiesiła relacje z przyjaciółmi i przestała widywać się z koleżankami.
Seba uważa, że za każdym rogiem czai się ktoś, kto chce Olgę wykorzystać. Ma na tym punkcie obsesję. Najlepszym pomysłem jest jego zdaniem spędzanie czasu tylko we dwoje. Olga oczywiście go słucha i szuka wymówek, dzięki którym może się odizolować od przyjaciół - ujawnia w Fakcie osoba z otoczenia pary. Ostatnio powiedziała znajomej, że nie ma czasu na kawę, bo idzie z Sebą do kosmetyczki. Później mieli w planach wspólne zakupy.
_
_