Odkąd Robert Górski i Mikołaj Cieślak wpadli na pomysł nakręcenia politycznego serialu satyrycznego Ucho prezesa, całe TVP łamie sobie głowę, jak u siebie wykreować podobny program, tylko, oczywiście, nie tak krytyczny wobec obecnej władzy.
W końcu, jak ujawnia Fakt, powołując się na swoich informatorów w telewizji publicznej, postanowił się tego podjąć Marcin Wolski.
Jak pokazuje przykład Szopki w muzeum, za którą aktorzy ze wstydem przepraszali widzów, Wolski potrafi stworzyć dzieło, które na długo zapada w pamięć...
Marcinowi, niestety, brakuje własnych pomysłów, więc postanowił wykorzystać cudze i oprzeć nowy serial na pomyśle nieżyjącego Stanisława Barei. Słynny reżyser przez całą swoją karierę wyśmiewał absurdy PRL-u, a w 1983 roku nakręcił Alternatywy 4.
Nowa produkcja Wolskiego ma być podobna do tamtego kultowego serialu. Najwyraźniej w TVP nie mają już wątpliwości, że PRL powrócił. I chyba zapomnieli, że Alternatywy już raz próbowano reanimować, kręcąc kiepską kontynuację, Dylematu 5.
Scenariusz jest już gotowy, a wstępny tytuł to "Pod wspólnym dachem" - potwierdza osoba z telewizji publicznej. Akcja ma rozgrywać się w jednym bloku, a bohaterowie mają się ścierać ze sobą głównie na polu politycznym. Część będzie zwolennikami partii rządzącej, a część opozycji.
Jest tylko jeden problem.
Aktorzy boją się wystąpić w nowym dziele Wolskiego - ujawnia informator tabloidu. Zwłaszcza że reżyser będzie ten sam, co "Szopki w muzeum".
Bogatsi o tamto bolesne doświadczenie aktorzy odmawiają jeden po drugim. Na razie wstępnie zgodzili się Joanna Opozda i Paweł Deląg, ostatnio grywający częściej w Rosji niż w Polsce.
Kasia Sawczuk, której bardzo się oberwało za występ w szopce, odmówiła udziału - zdradza źródło gazety. Boi się powtórki z rozrywki.
**_
_**