Trzy przegłosowane przez Sejm ustawy o zmianach w sądownictwie trafiły na stół prezydenta. Ten podjął decyzję kontrowersyjną dla obu stron sporu politycznego: zawetował dwie z nich. Działacze Prawa i Sprawiedliwości nie kryją oburzenia, że prezydent - przynajmniej częściowo - wysłuchał ludzi od wielu dni protestujących w całej Polsce. Ze strony opozycji też płynie krytyka, że prezydent zachował napisaną w pośpiechu ustawę o sądach powszechnych, z którymi najczęściej mają styczność obywatele.
Pod wrażeniem działań prezydenta nie jest jednak Komisja Europejska, dla której każda z ustaw uderzała w polską praworządność, a zawetowanie dwóch nie zmienia sytuacji. Frans Timmermans dał rządowi miesiąc na przywrócenie porządku w prawodawstwie, inaczej Polska spotka się z sankcjami.
Zobacz: Terlecki krytykuje Dudę: "Niepokoi nas fakt, że pan prezydent nie odciął się od nacisków ulicy"
Konsekwencje dla Polski związane ze zmianami w sądownictwie stały się tematem rozmowy w programie Minęła 20 w TVP Info, gdzie gościem programu był Wojciech Cejrowski.
Mówiliśmy również o Fransie Timmermansie, który stawia nam ultimatum. Mamy miesiąc, żeby zrezygnować no... między innymi z tych ustaw, z których zrezygnowaliśmy - powiedział prowadzący doprowadzając tym Cejrowskiego do śmiechu. Pan coś z tego rozumie, spytam raz jeszcze?
Proszę pana, ja nic z tego nie rozumiem - przyznał prawicowy podróżnik, ale kontynuował. Bo on jest z Holandii, prawdopodobnie jakieś zioło popala, albo coś takiego. Albo po prostu chodzi ulicami Holandii i wdycha zioło, które popalają inni, legalnie, w Holandii. Tak, tam wolno.
Natomiast bardzo się cieszę, że Unia Europejska nam grozi. Czym? Wyrzuceniem z Unii Europejskiej! Niech nas wyrzucą! Niech nas wyrzucą jutro, niech nas wyrzucą jeszcze dzisiaj, póki dnia trochę zostało. Niech nas wyrzucą, damy sobie radę świetnie sami.
Prowadzący stwierdził, że jednak nie wszyscy chcą wyjścia z UE i zapytał, co w takim razie należałoby zrobić z ostrzeżeniem Komisji Europejskiej.
Proszę pana, ten Timmermans wielokrotnie gadał głupoty i tym razem też gada głupoty - ocenił Cejrowski. Ja bym go zignorował. I ciekawe, co on by zrobił. Wysyła list, a Polska na ten list w ogóle nie odpowiada. On nam daje ultimatum i po miesiącu Polska nie odpowiedziała ani "tak", ani "nie", ani "może", ani "do widzenia", ani nic. On się zagubi. To jest urzędnik. On kompletnie zidiocieje, jak Polska w ogóle nie będzie reagowała na jego listy.
Pomysł na "ucieranie nosa" Timmermansowi oraz Komisji Europejskiej i "wypisanie" się w ten sposób z UE, na której funduszach oparta jest modernizacja kraju, skomentował na Twitterze Kamil Durczok:
Oczywiście! Ziemniaki posadzimy, cebulę, a i pomidorki na grządce się wyhoduje. No i latem będziemy chodzić boso.
Wojtek lubi chodzić na bosaka. Czy 40 milionów Polaków też polubi?
Wojciech Cejrowski #Minęła20: nie odpowiadajmy Timmermansowi. On jest urzędnikiem i się zagubi #wieszwiecej pic.twitter.com/PoB3ANftRv
— TVP Info (@tvp_info) 27 lipca 2017
