Na całym świecie kampanie wyborcze to czas składania obietnic poprawy życia obywateli, które często - już po wygranych wyborach - pozostają niestety bez pokrycia.
Zupełnie inaczej było w trakcie ostatnich wyborów prezydenckich w Korei Południowej, podczas których zorganizowano nietypową kampanię na rzecz bezpańskich zwierząt.
Kilka organizacji charytatywnych wpadło na pomysł, aby zaangażować kandydatów na prezydentów do akcji adoptowania bezpańskich psów. Kandydaci musieli zadeklarować, że po ewentualnej wygranej przygarną wybranego zwierzaka pod swój dach i otoczą go opieką oraz miłością. Ostatecznie wybory wygrał Moon Jae-in, który już w maju obiecał, że w razie objęcia stanowiska głowy państwa zaopiekuje się psem o imieniu Tory.
Tory to niewielki, czteroletni mieszaniec uratowany w 2015 roku z opuszczonej farmy. Mieszkał na niej przywiązany na niespełna metrowej smyczy, żywił się odpadkami i coraz bardziej podupadał na zdrowiu.
Uratowali go wolontariusze z Towarzystwa Praw Zwierząt na Ziemi (CARE) w Seulu. Niestety, z powodu swojego ciemnego umaszczenia, zdrowy, młody pies nie mógł liczyć na adopcję. W Korei Południowej panuje bowiem przesąd, zgodnie z którym umaszczone na czarno psy mają przynosić pecha.
Tory czekał aż dwa lata, podczas gdy pieski z jaśniejszą sierścią bez problemu znajdowały domy - mówi Park Soyoun z CARE.
Adopcja przez przyszłego prezydenta była więc być może jedyną szansą dla Tory’ego na znalezienie domu.
W środę piesek oficjalnie został mieszkańcem Błękitnego Domu. Na jego cześć zorganizowano nawet specjalną, powitalną uroczystość. Tory nie będzie pierwszym czworonożnym pupilem prezydenta - polityk ma już bowiem psa Maroo oraz kota Jjing-jjing'a.
Prezydent Moon jest miłośnikiem zwierząt i zamierza zaangażować się rozwiązywanie problemu ich bezdomności.
W naszym kraju jest 300 tysięcy bezpańskich zwierząt. Jako społeczeństwo musimy przykładać większą wagę do tej kwestii - powiedział prezydent.
Jae-in w trakcie swojej kadencji zamierza wybudować więcej placów zabaw dla zwierząt domowych oraz zainstalować dozowniki karmy dla bezdomnych kotów.
Zarówno ludzie, jak i zwierzęta mają prawo być wolnymi od uprzedzeń i dyskryminacji - ogłosił prezydent.