W ramach uczczenia pamięci wybuchu Powstania Warszawskiego od kilku dni w całej Polsce odbywają się rocznicowe uroczystości. Jedną z nich był koncert pieśni powstańczej i wojskowej w Bydgoszczy, którego pomysłodawcą był Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej. Wydarzeniu towarzyszyła wojskowa oprawa, a na widowni zasiedli m.in. oficerowie. Wiceminister ej postanowił przemówić przed artystyczną częścią spotkania:
Dziś obchodzimy szczególne święto. Nie jest to obchodzenie klęski, jak chcieliby nieżyczliwi, ale, jak mówił prezydent RP śp. Lech Kaczyński, jest to uczczenie tragicznej i wielkiej daty w historii Polski – mówił wiceminister.
Kownacki postanowił też nawiązać do zbrodni hitlerowców w charakterystyczny dla PiS-u sposób - nawiązując do dzisiejszych pokoleń Niemców:
Dziś dzieci i wnuki tych zwyrodnialców pouczają nas, co to jest demokracja. A powinni zamilknąć! - powiedział.
Chwilę później zaś… apelował, by budować porozumienie ponad podziałami i "budować wspólnotę dla dobra Rzeczypospolitej".
Zabrzmiało to tak, jakby chciał "pokojowej wspólnoty"?