W Trójmieście doszło do zatrzymania dwóch obywateli Algierii podejrzewanych o molestowanie seksualne nieletnich. Mężczyźni od lutego przebywali w Polsce na szkoleniu w Akademii Morskiej, gdzie w 80-osobowej grupie pod okiem polskich specjalistów uczyli się tajników żeglarstwa. Nieoficjalnie wiadomo, że mieli stanowić załogę żaglowca El Mellah, budowanego przez stocznię Remontową Shipbuilding dla algierskiej Marynarki Wojennej. Po szkoleniach 24-letni Mohadi i o rok starszy Ahmed lubili chodzić na boisko, gdzie grali w piłkę nożną z okolicznymi dziećmi. Sąsiedzi mówią, że zachowywali się dziwnie, zaczepiali nieletnich i wypytywali o numery telefonów i konta na Facebooku.
W niedzielę na boisku bawiła się wraz z rodzeństwem m.in. niepełnosprawna Ola. Algierczycy próbowali namówić całą czwórkę, aby dzieci poszły z nimi do pobliskiego lasku. Marcelina, Miłosz, Gracjan i Aleksandra udali się z nieznajomymi na Działki Leśne, gdzie mężczyźni poczęstowali ich alkoholem. W pewnym momencie Mohadi zaczął rozbierać Olę i dotykać ją w miejsca intymne pomimo jej protestów. Dodatkowo obaj mężczyźni zaczęli robić dzieciom zdjęcia. Ahmed najbardziej zainteresowany był 11-letnim Gracjanem, którego zaczął całować w czoło. Na szczęście dziecku udało się uciec i zawiadomić mamę, która natychmiast wezwała policję, choć zdążyła jeszcze... uderzyć jednego ze sprawców.
Gdy syn mnie zaalarmował, natychmiast pognałam na boisko. Zobaczyłam zapłakaną Olę i moje roztrzęsione dzieci. Córeczka zaczęła opowiadać, co zrobił jej ten człowiek - relacjonuje Anna Jurkowska w rozmowie z Faktem. Na początku chciałam chwycić za kamień. Krzyczałam, że ona ma zaledwie 14 lat! W końcu zacisnęłam pięść i z całej siły uderzyłam jednego z tych bydlaków w twarz. Padł na ziemię. Szybko wstał i obaj uciekli, a ja wezwałam policję.
Zboczeńcy zostali ujęci następnego dnia w środku miasta. Postawiono im zarzuty, jednak żaden z nich nie przyznaje się do winy.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni przedstawiła zatrzymanym obywatelom Algierii zarzuty dopuszczenia się wobec osoby małoletniej poniżej lat 15 innej czynności seksualnej. Dziś sąd podejmie decyzję o ich tymczasowym aresztowaniu - powiedział dziennikarzom Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Mężczyźni trafili do aresztu na miesiąc i trzy miesiące - następnie sąd zdecyduje, czy przedłużyć im tymczasową odsiadkę. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności. Matka ofiar jest jednak zdania, że to za mało.
Nawet jak dostaną te 12 lat, to za to co zrobili to i tak za mało. Powinni resztę życia spędzić w więzieniu! Ja im nie odpuszczę - mówi kobieta. Będę walczyć o zadośćuczynienie. Oni mają do końca życia płacić za to co zrobili. A moja historia niech będzie przestrogą dla innych rodziców. Niech uważają na obcych, którzy kręcą się przy ich dzieciach!
Pani Anna najbardziej ubolewa nad faktem, że ktoś wykorzystał niepełnosprawność jej dziecka do zrobienia mu krzywdy.
Co czuję? Tylko nienawiść! Jak można krzywdzić chore dziecko? Kim trzeba być?! - pyta zrozpaczona kobieta.