Jeszcze kilka lat temu Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę połączyła tak "głęboka" przyjaźń, że trafiła do tygodnika Nie Jerzego Urbana. Dzielili nie tylko wspólną pasję do piłki nożnej, ale i obgadywania innych polityków, w tym Aleksandra "opalonego ch*jka" Kwaśniewskiego czy nieprzychylnych im gwiżdżącym kibicom, czyli "debili". Od nagrania z 2013 roku wiele się zmieniło, przede wszystkim Schetyna został rok temu przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, a ostatnio zaczął myśleć o wyborach w 2019 roku, przebierając się w "luzackie" koszulki i występując jako frontmen politycznej opozycji. Na to z kolei przygotował się Ryszard Petru, który choć na zdjęciach stoi krok z boku i tyłu, to przypakował i kradnie uwagę mniej biegłemu w budowaniu wizerunku rywalowi.
Ostatnio Schetyna udzielił wywiadu serwisowi wiadomo.co, z którego wynika, że przygotowania do nadchodzących powoli wyborów idą pełną parą. Przed politykiem duże wyzwanie: musi poukładać swoje relacje z Donaldem Tuskiem tak, żeby na ile to możliwe nie wejść w otwarty konflikt, jednocześnie walcząc o swoje, stabilne miejsce w polityce.
Donald Tusk zawsze mówił: liderem jest ten, który wygrywa, partię bierze ten, którego wybrano. Można się z Tuskiem zgadzać lub nie, mamy swoje przejścia, ale to ja wygrałem wybory w Platformie - podkreślił swoją pozycję. Jeśli się komuś to nie podoba, to ja mogę tylko powiedzieć, że moją pracą zrobię wszystko, by zmienił zdanie.
Schetyna zapewnił też, że nie boi się, że Tusk założy nową partię i rozpocznie nową kampanię bez bagażu afer, jakie w poprzedniej kadencji robiła Platforma.
Tusk jest szansą, a nie zagrożeniem, bo kalendarz wyborczy buduje jego ewentualną kandydaturę prezydencką, ale nie partyjną. Nie będzie nowym Macronem, bo musiałby przerwać kadencję szefa Rady Europejskiej. Na razie jest na celowniku PiS, jest wpisany w ich program politycznej zemsty, a Platforma będzie go bronić.
Schetyna ma też pomysł, jak zająć się przeszłością partyjną, żeby stało się to źródłem politycznego impetu: Prawo i Sprawiedliwość należy rozliczyć z błędów i pociągnąć do odpowiedzialności, zaś grzechy PO najlepiej odciąć nożem i po prostu ich nie powtarzać.
Musi tak się stać - powiedział szef PO zapytany o postawieniu przed sądem obecnej władzy. Platforma Obywatelska pod moim kierownictwem do tego doprowadzi. Mamy za sobą grzechy, których nie możemy powtórzyć. Nie powołaliśmy komisji do sprawy SKOK-ów, nie postawiliśmy Ziobry przed Trybunałem Stanu, choć powinniśmy. Teraz rozliczenie przestępstw władzy PiS to nasze zobowiązanie. Wszystko musi być rozliczone i będzie rozliczone.
Planujący rozliczenie wyłącznie PiS-u Schetyna zapewnia, że będzie bronić Donalda Tuska, choć gdy ten był przesłuchiwany w czwartek przez prokuraturę, polityk bawił się ze swoją świtą na Woodstocku. Zapewniał tam, że nie chciał upolitycznić festiwalu, tylko pojechał na koncerty. I dodał, że "jeżeli ktoś kocha muzykę, to jest dobrym człowiekiem". Myślicie, że ma szansę na wygraną w wyborach?
- TVP: Dlaczego upolityczniliście festiwal #Woodstock? @SchetynadlaPO: 1. festiwal, który osobiście "upolityczniłem" to Jarocin'81 :)
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 5 sierpnia 2017