Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wdowa po Krzysztofie Klenczonie: "Powiedział: "Czuję, że na mnie czas". Sprawę badało nawet FBI"

42
Podziel się:

"Jego śmierć mnie załamała. Myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć" - wspomina Alicja Klenczon.

Wdowa po Krzysztofie Klenczonie: "Powiedział: "Czuję, że na mnie czas". Sprawę badało nawet FBI"

Krzysztof Klenczon, lider Czerwonych Gitar, w latach 60. i 70. był w Polsce jednym z najpopularniejszych muzyków. Nazywany "polskim Johnem Lennonem" w 1973 roku zdecydował się wyjechać na stałe do USA ze swoją żoną Alicją.

27 lutego 1981 został poważnie ranny wracając z koncertu charytatywnego w klubie Milford w Chicago. Przez ponad miesiąc w stanie półśpiączki przebywał w szpitalu. Zmarł 7 kwietnia 1981 w Chicago.

Dziś, prawie 40 lat po jego śmierci, wdowa po Krzysztofie zdecydowała się wydać książkę o życiu muzyka. Krzysztof Klenczon: Historia jednej znajomości właśnie trafiła do księgarni. Alicja przy tej okazji udzieliła wywiadu Faktowi, w którym decyduje się na szczere wyznania:

(...) Gdy Lennon został zastrzelony, Krzysztof siedział przed telewizorem i słuchał informacji na ten temat, powiedział: "No to ja będę następny" - opowiada Alicja. Podobna sytuacja zdarzyła się w styczniu '81. Czekałyśmy w kuchni z jego siostrą. Rozmawiając, nagle powiedział uderzając się w pierś: "Czuję, że na mnie czas". To nie są moje wymysły. Te słowa słyszały inne osoby.

(...) Zaraz po wypadku, dotarły do mnie jego różne wersje. Słyszałam o strzelaninie i utarczkach Krzysztofa z mafią. Gdy Krzysztof leżał w szpitalu przecięto w moim samochodzie hamulce. Istnieją przesłanki, że zrobiła to jakaś fanka" - kontynuuje wdowa. "Sprawę badało nawet FBI. W mediach pojawiały się również informacje, że ktoś chodził do niego do szpitala, co było absolutnie wykluczone.

Jego śmierć mnie załamała. Myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć, ale miałam dzieci, więc po prostu nie mogłam tego zrobić. Łapałam się na tym, że gdy widziałam szczęśliwe i młode małżeństwo, zadawałam sobie pytanie "dlaczego on żyje, a mój Krzysztof nie". Przez lata nie chciałam rozmawiać o wypadku. Ale potem poznałam inne podobne historie i okazało się, że nie jestem sama. Oswoiłam to wszystko - dodaje.

Od 21 lat Alicja Klenczon jest czwartą żoną niejakiego Joe, Meksykanina.

Zobacz także: Maria Kiszczak o grobie męża
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(42)
gość
7 lat temu
Pudelkowe gimby nie wiedzą kto to Klenczon.
gość
7 lat temu
/Klenczon był świetnym muzykiem, ale..z całym szacunkiem: gdzie mu było do sławy Lennona? niech spoczywa w pokoju a wdowa niech się zajmie swoim życiem.
Gość
7 lat temu
To ona go wywiozla do USA. W Polsce byl gwiazdą byl kims a w stanach co. Ale zachcialo jej sie Bog wie czego.
gość
7 lat temu
Tworzył piękną muzykę. Lubie go słuchać
Gość
7 lat temu
BYŁ Mega przystojny.
Najnowsze komentarze (42)
Kosmetyczka
2 lata temu
Pachniał nam wiśniowy sad... Mam 37 lat i uwielbiam Klenczona. Dzięki mojemu tacie.
gość
7 lat temu
po co ta ksiazka? bo przeciez nie o nim - wyglada, ze bardziej o niej...widac radzi sobie kobieta jakos... a talentu Klenczona szkoda... i to prawda - w Polsce bylby kims, w stanach byl nikim. zwyklemu czlowiekowi jest trudno przeskoczyc te wszystkie bariery po emigrowaniu, a co dopiero artyscie. naprawde jest mi go szkoda - jesien idzie przez park - to cudowna piosenka z tak bardzo glebokim nastrojem
fiubździu
7 lat temu
Bo w tamtych czasach ,zeby zaistnieć,trzeba było mieć talent i charyzmę !! To byli artyści,a nie produkty marketingowe do nabijania kasy i do słuchania dla gimbazy ! Teraz przede wszystkim tacy !! Smutne !
gość
7 lat temu
"Dziś, prawie 40 lat po jego śmierci..." pudlu, nawet odejmowanie dwóch liczb was przerasta!? Tumany! 36 lat minęło od śmierci Krzysztofa Klenczona.
Gość
7 lat temu
Tak to jest Jak czlowiek M****m ze w Us jest lepiej.
Gość
7 lat temu
Tak to jest Jak czlowiek M****m ze w Us jest lepiej.
gość
7 lat temu
Przystojny to był ,trzeba powiedzieć.
gość
7 lat temu
Zle ze nie mogli dogadac sie z Sewerynem,ale "dwa grzyby w barszczu to za duzo".Trzy korony to juz nie ten poziom,mogl zadbac o lepszych muzykow.Ale w zyciu juz tak jest -nie mozna miec talentu do wszystkiego ,a Krzysiek do biznesu nie mial.Niepotrzebnie dal sie namowic na wyjazd.
gość
7 lat temu
piękny i nigdy się nie zestarzał
gość
7 lat temu
Mój kochany Klenczon, a piosenka " kiedy znów zawołam Cię" aktualna do dziś Tyle jeszcze by skomponował, los okrutny jest
gość
7 lat temu
To ona była powodem wyjazdu Klenczona i prze nianie wracał do kraju mimo że bardzo tęsknił i chciał
Gość
7 lat temu
Nie wierzę w historie opowiadane przez tę panią...czytalam kilka wnikliwych biografii Klenczona,w których wypunktowano wszystkie bujdy żony ...tak rozpaczała,że nawet roku nie wytrzymała w żałobie i wyszla za mąż...
gość
7 lat temu
"Od 21 lat Alicja Klenczon jest czwartą żoną niejakiego Joe, Meksykanina." xD Padłam.
gość
7 lat temu
Zona wyglada jak on sam !