Ostatnio głośno było o historii 30-letniego Polaka, który w Mediolanie porwał dla okupu brytyjską modelkę, odurzył ją narkotykami i ukrył w... walizce, aby później sprzedać kobietę przez Internet. "Sprytny" Łukasz H. ze szczegółami przygotował akcję, dzięki której miał zarobić ponad milion złotych, jednak zamiast szybkich pieniędzy, otrzyma wyrok.
Przypomnijmy: 30-letni Polak porwał brytyjską modelkę i schował ją w... WALIZCE! Żądał od jej agenta milion okupu (FOTO)
Teraz na jaw wychodzi coraz więcej informacji na temat porwania 20-letniej Chloe Ayling. Jak udało się ustalić brytyjskim dziennikarzom, wszystko zaczęło się od umówienia przez agenta Ayling sesji zdjęciowej w Mediolanie na 11 lipca. Gdy tylko modelka stawiła się w opuszczonym budynku, od razu została zaatakowana.
Osoba w czarnych rękawiczkach zaszła mnie od tyłu, złapała jedną ręką za szyję, drugą zakryła usta - opisała zdarzenie w wywiadzie dla brytyjskich mediów.
W tym samym czasie, zamaskowany wspólnik Łukasza H. zaaplikował jej dożylnie narkotyk. Dziewczyna ocknęła się dopiero w walizce, ale próżno było wtedy szukać pomocy, bowiem została skuta kajdankami i zakneblowana. Jednak to był dopiero początek traumatycznych przeżyć młodej Brytyjki. Kobieta została przetransportowana do wioski nieopodal francuskiej granicy, gdzie oprawcy nie tylko przykuli ją kajdankami do mebli, ale robili też kompromitujące zdjęcia. Przez trzy dni była unieruchomiona i odmawiała przyjmowania posiłków. Tłumaczy, że bała się brać do ust tego, co podawali jej porywacze, "w każdej sekundzie drżąc o swoje życie".
Dopiero, gdy na jaw wyszło, że jest matką małego dziecka, porywacze zrezygnowali ze swojego planu sprzedaży modelki na Bliski Wschód, choć wcześniej szczegółowo opowiadali o handlu kobietami oraz straszyli ją, że kiedy znudzi się swojemu "nowemu właścicielowi", ten nakarmi nią dzikie koty. Jak przyznał Łukasz H., dopuszczał się sprzedaży trzech kobiet tygodniowo, co w ciągu 5 lat pozwoliło mu wzbogacić się o 54 miliony złotych.
Po kilku dniach sprawcy postanowili jednak uwolnić kobietę. Zabrali ją nawet do sklepu z butami, gdzie modelka zachowywała się bardzo naturalnie, aby uśpić czujność porywaczy i podjąć pierwszą próbę ucieczki. Nie było to jednak konieczne, ponieważ Łukasz H. oraz jego pomocnik zgodzili się na mniejszy okup - 200 tysięcy złotych i postanowili odwieźć ją do brytyjskiego konsulatu w Mediolanie. Gdy sprawca próbował odjechać, został złapany przez włoską policję.
Wspólnik Łukasza H. nie jest dotąd znany. Nie są znane również zarzuty, które zostaną mu wkrótce postawione.