Jedną z pierwszych decyzji Jana Szyszki na stanowisku ministra środowiska była szeroko zakrojona wycinka drzew na terenie ostatniego w Europie pierwotnego lasu, Puszczy Białowieskiej. Ponieważ obszar ten znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa Unesco, decyzja Szyszki wzbudziła zainteresowanie instytucji międzynarodowych. Awantura wokół wycinki drzew trwa od miesięcy. Organizacje ekologiczne, zaniepokojone tym, że na ich oczach Puszcza zmienia się w średniej wielkości zagajnik, zawiadomiły Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zarekomendował wstrzymanie wycinki drzew. Jedyną osobą, która zdaje się być odporna na całe zamieszanie, okazał się minister Szyszko, który w odpowiedzi bohatersko obiecał, że wytnie jeszcze więcej drzew. W drugiem etapie ma paść prawie półtora miliona ponad stuletnich dębów, sosen i świerków: Trybunał Sprawiedliwości UE żąda wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej. Szyszko wciąż twierdzi, że winne są korniki...
W tej bulwersującej sprawie głos postanowiła zabrać bratanica prezesa Prawa i Sprawiedliwości, czyli nieformalnego szefa Szyszki, Jarosława Kaczyńskiego.
Marta Kaczyńska dopiero teraz przypomniała sobie, że jej tata, prezydent Lech Kaczyński uważał Puszczę Białowieską za "perłę w koronie" i "wielkie dobro", które trzeba w pełni zachować.
W swojej stałej rubryce w tygodniku W Sieci troszkę krytykuje ministra środowiska, ale nie za bardzo, żeby nie wyszło, że gra przeciwko własnemu stryjowi. Cały czas podtrzymuje stanowisko Szyszki, że chodzi wyłącznie o korniki i bezpieczeństwo turystów.
Puszcza znajdowała się pod ochroną od czasów Jagiellonów do I wojny światowej, stanowiąc jedyny na świecie przykład ochrony przyrody, podtrzymywanej konsekwentnie przez stulecia. W związku ze zmianą warunków klimatycznych w ostatnich latach na terenie lasu rozprzestrzenił się kornik drukarz, niszczący przede wszystkim sosny i świerki - wyjaśnia Kaczyńska. W lutym 2017 roku, w związku z z katastrofalną sytuacją, spowodowaną przez gradację wymienionego szkodnika zdecydowano o przystąpieniu do usuwania drzew, zagrażających bezpieczeństwu publicznemu wzdłuż ciągów komunikacyjnych i szlaków turystycznych, traktując zachowanie bezpieczeństwa publicznego jako sprawę nadrzędną i priorytetową.
Odkąd rządy objęło Prawo i Sprawiedliwość, Marta Kaczyńska stała się specjalistką od wszystkiego, ostatnio od ginekologii i seksuologii nastolatków, psiego fryzjerstwa, uchodźców i ekshumacji smoleńskich. Nic dziwnego, że na korniku też się zna.
Wycinka drzew zaatakowanych przez korniki budzi niesłabnące kontrowersje wśród ekologów, okolicznych mieszkańców, jak i naukowców - zauważa Marta. Konflikt zatacza coraz szersze kręgi, szkodząc nie tylko lokalnej społeczności, lecz także opinii na temat naszego kraju za granicą. Warto przypomnieć inicjatywę ustawodawczą śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego: "Zdaję sobie sprawę z tego, że nasza przyroda to jeden z naszych największych kapitałów. A perłą w koronie jest tutaj Puszcza Białowieska. Trzeba tę kwestię uporządkować, aby z jednej strony nie naruszało to interesów mieszkańców tej części naszego kraju, ale z drugiej strony, by to wielkie dobro, jakim jest dla nas puszcza, zostało w pełni zachowane".
Myślicie, że ktokolwiek w PiS-ie pamięta jeszcze opinie i poglądy Lecha Kaczyńskiego?