Śmierć Chestera Benningtona z Linkin Park wstrząsnęła muzycznym światem. 41-letni muzyk trzy tygodnie temu popełnił samobójstwo przez powieszenie się w Palos Verdes Estates. Bennington miał nie tylko rzesze fanów, ale też grono przyjaciół, a jednym z najbliższych miał być Chris Cornell, który zdecydował się na podobny krok niedługo przed decyzją Chestera.
Pogrzeb wokalisty odbył się kilkanaście dni temu i zgodnie z wolą rodziny miał charakter prywatnej ceremonii w Los Angeles. W tym samym czasie fani na całym świecie organizowali czuwania poświęcone wielbicielom jego muzyki.
W ceremonii pogrzebowej udział wzięło ponad 500 osób. Jak donosi TMZ, któryś z gości postanowił jednak zarobić na tym traumatycznym dla bliskich wokalisty wydarzeniu. Na portalu eBay wystawiono na sprzedaż identyfikator, przypinkę, opaskę na rękę i program ceremonii.
Wstrząśnięta rodzina natychmiast zareagowała i zażądała usunięcie przedmiotów z aukcji. Tak też się stało, jednak zanim aukcja zniknęła, ktoś był gotów zapłacić za przedmioty ponad 50 tysięcy dolarów. Redakcja TMZ sugeruje, że osobą, która dopuściła się tak haniebnego czynu mógł być ktoś z osób współpracujących z zespołem.