Wiosną tego roku tabloidy wpadły na trop romansu Alicji Bachledy-Curuś i jednego z najbogatszych polskich sportowców, Marcina Gortata. Para zna się od dawna. Alicja chętnie przyjmowała zaproszenia na imprezy charytatywne organizowane przez koszykarza, często spotykali się także na bankietach polonijnych. Zwykle bawili się na nich we dwoje, a przynajmniej siedzieli obok siebie.
Sprawa stała się poważna, gdy postanowili tegoroczne lato spędzić razem w Polsce. Podobno podczas tej wizyty aktorka przedstawiła Marcina swoim rodzicom, a potem pojechali odwiedzić jego rodzinę. Jeśli rzeczywiście zostaną oficjalnie parą, Bachleda-Curuś straci alimenty, które co miesiąc wypłaca jej były kochanek, Colin Farrell. Irlandzki aktor bowiem płaci po 10 tysięcy dolarów Alicji i synowi. Mimo że jest to suma, której zarabiający miliony gwiazdor nawet nie odczuje w budżecie, surowo zapowiedział byłej kochance, że straci swoją część, gdy tylko znajdzie sobie nowego partnera.
Na szczęście Marcin ma wystarczająco dużo pieniędzy, by złagodzić jej ból po tej stracie. Zarabiający 12 milionów dolarów za sezon zawodnik Washington Wizards dosłownie już sam nie wie, co robić z pieniędzmi. Inwestuje głównie w nieruchomości. Nie oparł się także pokusie kupowania luksusowych aut. Niedawno pochwalił się porsche w kolorze piłki do kosza.
Kupił także konie wyścigowe, został ojcem chrzestnym żyrafy z warszawskiego ZOO i otworzył restaurację w Orlando. 750-metrowy lokal oferuje zróżnicowane menu, układane pod gust właściciela. Dzięki temu można tam zjeść golonkę. Po zaledwie pół roku działalności, restauracja Urbain 40 zdobyła dwa prestiżowe wyróżnienia, przyznawane przez Orlando Magazine oraz Orlando Sentinel. Gortat tak się ucieszył z tych sukcesów, że postanowił otworzyć całą sieć "sportowych pubów", tym razem w Polsce.
Ostatnio zarobił kolejny milion dolarów na kampanii reklamowej Nike.
Alicja już się nie boi. Cieszy się ze wsparcia, które daje jej Marcin. Nie musi brać tych 10 tysięcy - komentuje znajomy Alicji w Super Expressie. Gortat ostatnio zainteresował się branżą kinową i będzie współproducentem filmu, w którym obsadzi ukochaną. Jest bajecznie bogaty. Jedyne, czym przejmuje się teraz Alicja, to syn. Musi przygotować go do życia na dwa domy. W każdej chwili może sprzedać swoją willę i kupić coś mniejszego. Alimenty od Colina spokojnie wystarczą na dziecko.