Trwa ładowanie...
Przejdź na
aktualizacja

Dwie dziewczynki zginęły podczas nocnej nawałnicy na obozie harcerskim. "Biegliśmy, a konary spadały CENTYMETRY od naszych głów!"

150
Podziel się:

"Mój Synek też był na tym obozie, jednak 2-godzinny brak kontaktu ze szpitalami, obozem itp. doprowadził mnie prawie do zawału. Całą drogę nie wiedziałam co z moim Synem!" - napisała przejęta Ewa Lubert, której syn był o włos od tragedii.

Dwie dziewczynki zginęły podczas nocnej nawałnicy na obozie harcerskim. "Biegliśmy, a konary spadały CENTYMETRY od naszych głów!"

Od kilku dni przez Polskę przechodzą silne burze z porywistym wiatrem. Kolejne regiony i miasta są ostrzegane przed żywiołem, a zniszczenia po minionych nawałnicach nadal są zgłaszane. Oprócz strat materialnych i przerw w dostawie prądu doszło do szeregu tragedii. Dzisiejszy bilans jest smutny, po nocnych nawałnicach jest pięć ofiar śmiertelnych oraz blisko 40 rannych.

Wśród ofiar tragedii znalazły się dwie harcerki, które razem z obozem stacjonowały w Suszku w Borach Tucholskich. W nocy przeszła tamtędy trąba powietrzna, która wyrywała drzewa, łamała konary, zrywała dachy i linie energetyczne. 150-osobowa grupa obozowiczów została na kilka godzin odcięta od świata. Niestety, doszło do tragedii, w wyniku przygniecenia przez powalone drzewa zmarły dziewczynki w wieku 12 i 13 lat. Kolejnych 37 harcerzy jest rannych. Świadkowie twierdzą, że w obliczu żywiołu opiekunowie robili wszystko, co w ich mocy, żeby zapewnić bezpieczeństwo tak licznej grupie.

Pierwszy rozkaz jaki usłyszeliśmy, to chować się pod prycze w swoich namiotach. Później, kiedy zaczęły się łamać drzewa, kazano nam biec do głównego namiotu - opowiedział Faktowi jeden z harcerzy. W pewnym momencie drużynowy krzyknął, żebyśmy pobiegli do jeziora, bo tylko tam nie było drzew. Rzuciliśmy się w stronę jeziora. Biegliśmy, a konary spadały centymetry od naszych głów. Kiedy dobiegliśmy do jeziora na główny namiot spadły dwa drzewa. Decyzja drużynowego uratowała nam życie. Gdybyśmy zostali w namiocie ofiar na pewno byłoby więcej. Dziewczynki, które zginęły prawdopodobnie spanikowały. Jedna pozostała pod pryczą w swoim namiocie, a druga odłączyła się od grupy i gdzieś pobiegła. Obie zginęły pod drzewami.

Harcerze z obozu zostali ewakuowani do miejscowości Nowa Cerkiew, zaś rannych przewieziono do kilku okolicznych szpitali. Choć w większości są to niegroźne obtarcia i stłuczenia, doszło też do złamania uda oraz pęknięcia czaszki. ZHR zapowiada przewiezienie zdrowych harcerzy do Łodzi.

Sprawę skomentowała na Facebooku Ewa Lubert, piosenkarka i żona Tomka Luberta, której syn z poprzedniego związku, Kacper Filipiak, także był na tym obozie.

Współczuję rodzicom, których dziewczynki zginęły w Suszu na obozie - napisała celebrytka. Mój Synek też był na tym obozie. Już jest z nami. Jednak 2-godzinny brak kontaktu ze szpitalami, obozem itp doprowadził mnie prawie do zawału. Telefony albo nie działały, albo cały czas zajęte. W końcu po 2 h wysłano numer, gdzie mogłam zadzwonić, a byłam już prawie na miejscu obozu. Masakra. Całą drogę nie wiedziałam, co z moim Synem! DRAMAT! NIE ŻYCZĘ NIKOMU! Żadnej matce tego nie życzę! ŻADNEJ!

Zobacz także: Kinga Rusin o wycince Puszczy Białowieskiej. "Odczepcie się od polskiego dziedzictwa przyrodniczego!"
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(150)
Gość
7 lat temu
Straszna tragedia. Współczuję rodzinom.
NatGość
7 lat temu
To okropne, bardzo współczuje rodzicom
Gość
7 lat temu
Tragedia. Pokój Waszej Duszy. Wyrazy współczucia dla Rodzin poszkodowanych.
Gość
7 lat temu
Przykre...🙁
Gość
7 lat temu
Zastanawiam sie czemu nikt wczesniej nie ewakuowal ich skoro bylo wiadomo ze nadciagaja burze? Wspolczuje rodzicom uczestnikow obozu.
Najnowsze komentarze (150)
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
gosc
7 lat temu
- 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor
Gress
7 lat temu
Ogromna tragedia. Jak się to wszystko czyta, to naprawdę łzy się same cisną do oczu. Teraz to już trochę na chłodno wszystko widzę, ale jak to pierwszy raz usłyszałem to nogi się pode mną ugięły. Ja do tej pory myślałem, że jestem twardy jak cholera, ale tutaj...przyznać muszę, że ledwo co łzy zdusiłem. Do diaska....ja mam dwie harcerki w bardzo bliskiej rodzinie! Agnieszka i Dominika, córki kuzynki. Co prawda są starsze od tych, co tam zginęły, ale...jak podawali najpierw zdawkowo, informacje, to cholernie bałem się, że usłyszę imiona "Agnieszka" i "Dominika" z Pszczyny. Nie, żebym się do końca cieszył, że padły inne imiona, ale cieszę się, że nasze dziewczyny żyją. Aga była na obozie w oddalonym o 150 km Jetrzwałdzie. Też tam leciały drzewa. I jedno poleciało tuż obok namiotu Agi...Ale tam zdążyli się ewakuować i nikt nawet nie został ranny. Ale swoje przeżyłem, bo lubię te dziewuszki...
...
Następna strona