Sielankowe życie Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza w ich w domu w Jajkowicach raz na jakiś czas przerywa kolejny pomysł zawodowy Nataszy, który powoduje, że wokalistko-aktorko-projektantka musi mierzyć się z niemałą dawką krytyki.
Mimo kurczącej się bazy fanów Natasza się nie poddaje i nadal walczy o miano gwiazdy wielu talentów. Jak donosi źródło magazynu Na żywo, krytyka bolała nie tylko Nataszę, ale o jej męża:
Krytyka, która na nią spadała, m.in. przy okazji singla "Rolowanie" czy występów w programach telewizyjnych lub filmach, bardzo go bolała. To on odkrył Nataszę i stworzył ją jako artystkę, wiedział, ile pracy wkłada w przygotowania do każdego występu. I gdy była krytykowana, czuł się odpowiedzialny za jej porażki - mówi źródło gazety.
Remedium na zmartwienia mogłaby okazać się kolejna ciąża Nataszy. Ta jednak nie nastąpi chyba prędko - przynajmniej dopóki celebrytka nie zostanie "doceniona przez świat":
Marzą o kolejnym dziecku, ale na razie go nie planuj. Janusz wie, że Natasza długo czekała na to, by świat ją docenił. Uważa, że na razie powinna realizować marzenia. A na to, by ponownie zostać matką, przyjdzie czas - przekonuje rozmówca gazety.