Afera w małżeństwie byłej gwiazdy zespołu Spice Girls, Mel B., zyskała rozgłos kilka miesięcy temu, gdy była Spicetka przyznała, że siniaki na jej ciele to efekt pobicia przez męża, Stephena Belafonte:
Lorraine Gilles, niania wmieszana w konflikt między małżonkami, miała nieco inne zdanie na temat tego, co działo się w gwiazdorskim domu. Nie potwierdzała wszystkiego, co deklarowała jej była pracodawczyni i przyjaciółka, Mel:
Ostatecznie para postanowiła się rozwieść, a podczas rozprawy na jaw wyszły problemy finansowe małżonków. Oskarżana przez Mel o zajście w ciążę z Belafonte i usunięcie jego dziecka Gilles sugeruje, że to właśnie te kłopoty mogły być powodem nieczystej gry Mel:
Moja seksualna i zawodowa relacja z Mel trwała przez 7 lat - wyznaje w opublikowanym właśnie, ponad 100-stronnicowym dokumencie. W tym czasie sporadycznie uprawiałyśmy seks, czasem kilka razy w tygodniu, a czasem spędzałyśmy miesiące bez seksu. Z drugiej strony, nigdy nie miałam kontaktów seksualnych ze Stephenem bez wiedzy Melanie czy też bez jej udziału. Nigdy nie powiedziałam Melanie, że byłam w ciąży ze Stephenem. Jedyne sytuacje, gdy uprawiałam seks ze Stephenem zdarzył się na prośbę Melanie lub wtedy, gdy Mel poprosiła, by Stephen do nas dołączył. Mel kręciła wtedy filmy, po czym sama się do nas przyłączała.
Dowiedziałam się o ciąży kilka tygodni po tym, jak z przypadkowym mężczyzną poznanym w barze nawiązałam relację na jedną noc. Niezwłocznie zwróciłam się po radę do Mel. W żadnym wypadku nie sugerowałam jej, że to dziecko Stephena. To Melanie pomagała mi załatwić wizytę u lekarza i hotel, w którym dochodziłam do siebie. Odwiedzała mnie tam, nawet z dziećmi, by dodać mi otuchy.
Była niania, która dziś pracuje jako kelnerka, skarży się na groźby i intensywny hejt, który dziś ją spotyka:
Otrzymałam niezliczoną ilość obraźliwych wiadomości i gróźb powstałych na bazie fałszywie wykreowanego wizerunku mojej osoby - żali się.
Gilles ma również dostęp do tajemniczej skrzynki, w której znajdują się filmy z jej udziałem i memorabilia po ojcu Mel.
To tykająca bomba - twierdzi źródło Daily Mail.
Też zastanawia was, dlaczego Lorraine po prostu się nie zwolniła?