W poniedziałkowej audycji Radia Koszalin Radiowy Przegląd Prasy, jak co poniedziałek Wojciech Cejrowski wraz z Andrzejem Rudnikiem sprawdzali najnowsze doniesienia z gazet. Dziennikarze poruszyli między innymi temat nawałnicy, która 11 sierpnia zdemolowała tysiące gospodarstw, pozbawiając ludzi prądu i dachu nad głową. Niestety, pięć osób zginęło.
Dyskusję na temat kataklizmu rozpoczął Rudnicki, który z przerażeniem opowiedział o tym, co zastał gdy dotarł na miejsce tragedii: To co zobaczyłem, wyglądało jak po bombie atomowej
Cejrowski jednak nie przejął się poruszającymi słowami gospodarza, twierdząc że takie kataklizmy to "nic takiego".
E tam, jak po bombie. No trochę wiatru było. Zaraz po wykpiwającej wypowiedzi, zaczął tłumaczyć się znajomości przyrody, powszechnością tych zjawisk atmosferycznych oraz powoływać na średniowieczne księgi, które "opisują wiatr tego rodzaju". Na koniec zasugerował, że Bóg zesłał na ludzi niewiernych nawałnicę, która miała ich ukarać i poleca im szukanie pomocy u egzorcystów:
Nie ma się czemu specjalnie dziwić mówił Cejrowski. Natomiast pan ma się czego bać. Wie pan czemu pan się bał? - pytał bezpośrednio Rudnika. Bo pan się nie modlił. Z tamtych czasów średniowiecza są pewne modlitwy oraz pewne drobiazgi poświęcone na przykład przez egzorcystę i ma pan, pod warunkiem że pan w to wierzy, gwarancje, że pana ominą wichury.
Na potwierdzenie dość kontrowersyjnej tezy, podaje przykład własnego stryja, który na podstawie własnych obserwacji ustalił, że kapliczka na posesji jest w stanie uchronić ludzi przed klęską żywiołową.
Mój stryj przy ostatnich wichurach zaobserwował, że gdzie była kapliczka na posesji, tam wicher nie uderzył, zboża nie wyłożył - opowiadał z przejęciem. Gdzie się ludzie modlą i zapraszają księdza, żeby poświęcił ziarno przed siewem, tam nie wyłożyło się, a kto nie łazi do kościoła albo zbiory robi w niedzielę bądź w święto maryjne, temu się wyłożyło.
Ciekawe, czy Wojciech Cejrowski miałby odwagę powiedzieć ludziom, którzy stracili dorobek swojego życia, dach nad głową i bliskich: "Wystarczyło postawić kapliczkę i chodzić do kościoła"?