Weronika Rosati i starszy od niej o 18 lat ortopeda Robert Śmigielski są parą zaledwie od pół roku, jednak aktorka już zdążyła zajść w ciążę z nowym chłopakiem. Jak od pewnego czasu sugerowała w wywiadach, czuje, że dojrzała już do macierzyństwa, szuka tylko odpowiedniego mężczyzny, któremu warto urodzić dziecko.
Niestety, do tej pory wszyscy, na których trafiała, byli dużo starsi, żonaci, lub okazywali się "fałszywymi dżentelmenami".
Obecny partner Weroniki jest dużo starszy i żonaty. Ale może przynajmniej nie jest "fałszywym dżentelmenem".
W każdym razie w życiu Weroniki szaleje tornado zmian. Aktorka uznała, że ciąża to właściwy czas, by zatroszczyć się wraz z partnerem o pierwsze wspólne gniazdko.
Jak ujawnia magazyn Flesz, niedawno odebrali klucze do nowego apartamentu, w którym zamieszkają po narodzinach dziecka. Tym samym nie potwierdziła się plotka, jakoby pierwsze miesiące po porodzie planowali spędzić w Stanach Zjednoczonych.
Dla Weroniki najważniejsza jest teraz rodzina - ujawnia znajomy pary. Robert docenia to, że ukochana odłożyła na jakiś czas plany zagranicznej kariery.
Jest tylko jeden kłopot. Weronice bardzo zależy na tym, by w spokoju cieszyć się pierwszymi tygodniami macierzyństwa. Jednak w sytuacji, gdyby zdecydowała się rodzić w którymś z warszawskich szpitali, zachowanie prywatności mogłoby się okazać bardzo trudne. Stąd chwilowy pomysł Śmigielskiego, by wybrać zagraniczną klinikę, który jednak ostatecznie upadł.
W pierwszych dniach po porodzie Weronika chce się cieszyć tylko maleństwem. Nie wyobraża sobie sytuacji, że w tych ważnych chwilach wszyscy będą zaglądali jej do wózka - ujawnia informator Faktu. Weronika nie chce być z dala od rodziny. Woli rodzić gdzieś w Polsce, z tym że na prowincji.
**_
_**
**_
_**