Monika Zamachowska, która sprzedała prasie już wszystkie tajemnice swojego życia prywatnego, teraz sprzedaje cudze. Ostatnio udzieliła kontrowersyjnego wywiadu, w którym opowiedziała o chorobie swojego syna. Monika, niegdyś Richardson, opisała poród i szczegóły choroby Tomka Malcolma, którego zresztą zabrała na wspólną sesję zdjęciową.
Teraz Monika postanowiła wytłumaczyć się ze swojej szczerości. Celebrytka, która twierdzi, że po powrocie do Polski wciąż musiała udowadniać, że jej syn nie jest dzieckiem zaniedbanym ani źle wychowanym choć ciągle żyje w "poczuciu winy", uważa, że swoją wypowiedzią chciała podnieść na duchu inne matki, które tak samo jak ona "mają wyrzuty sumienia z powodu inności" swoich dzieci.
Pod zdjęciem wyrwanej strony gazety, które zamieściła na Instagramie napisała: Mam nadzieję, że ta rozmowa pomoże chociaż jednej matce spośród setek zdesperowanych kobiet, które spotykam od kilkunastu lat w poradniach psychologicznych, wraz z ich cudownymi dzieciakami. ZA to nie choroba. To wyróżnienie
Myślicie, że jej syn za kilka lat podziękuje mamie za takie "wyróżnienie" w gazecie?