Odkąd Kinga Rusin poza byciem prezenterką programu śniadaniowego postanowiła zostać propagatorką ekologii, uwierzyła chyba, że jest osobą na tyle opiniotwórczą, że może dyktować widzom, co powinni myśleć nawet w tak kontrowersyjnych kwestiach jak przyjmowanie do kraju uchodźców.
W niedzielnym wydaniu Dzień Dobry TVN, po przeprowadzeniu wywiadu z Anną Lewandowską (zobacz: *Lewandowska opowiada o macierzyństwie w TVN: "Nie mam niań, karmię piersią, bujam nóżką")
* Kinga, z poważną miną wygłosiła "orędzie" do Polaków, w którym zaapelowała o zmianę nastawienia do imigrantów.
Kwestia przyjęcia do Polski uchodźców z owładniętej wojną Syrii podzieliła absolutnie nasz kraj i to w okrutny sposób - powiedziała przejęta. Kiedyś myśmy musieli prosić o pomoc i znaleźli się tacy, którzy nas przyjęli. Byliśmy kiedyś uchodźcami. Jakaż pamięć ludzka bywa krótka.
Po programie tradycyjnie Kinia wrzuciła na Instagram zdjęcie, na którym wdzięczy się do aparatu, jednak podpisała je filozoficznie: "Dzisiaj smutniej niż zwykle". Fani od razu zwrócili jej uwagę, że na smutną wcale nie wygląda, ale może chodziło jej o to, że tym razem wyjątkowo nie podskakiwała, ani nie wyginała się w "seksownych" pozach przed obiektywem.
Jak nietrudno się było domyślić, wypowiedzi Rusin na temat uchodźców wywołały gorącą dyskusję na jej profilu, w której internauci zwrócili jej uwagę, że porównywanie dzisiejszych, "rosłych i nieokrzesanych" imigrantów ze Wschodu, do uciekających niegdyś przed wojną polskich rodzin jest co najmniej nie na miejscu.
"Porównywanie masy uchodźców przybywających bez dokumentów, bez tożsamości do uchodźców ze zrównanej z ziemią Polski w '45, czy ludzi uciekających przed reżimem komunistycznym, to jest jakieś totalnie oderwanie od rzeczywistości", "Jak można w ogóle użyć takiego porównania? Obecni uchodźcy to rośli, niewyżyci mężczyźni, nieokrzesana hołota, która gwałci i morduje. Ludzie, otwórzcie w końcu oczy", "Jeśli pani Kinga Rusin chce przyjmować uchodźców to proszę bardzo, ciekawe czy będzie się radować, gdy zgwałcą jej córkę (...) Dzisiejsi uchodźcy z Syrii to jak widać w tv 99% mężczyźni" - pisali użytkownicy.
W odpowiedzi na argument o nieokrzesaniu i gwałtach Rusin stwierdziła, że w Polsce i tak notorycznie gwałcą Polacy, a w kościele szerzy się pedofilia. Można zatem uznać, że zdaniem dziennikarki w naszym kraju panuje już taka patologia, że przyjęcie kilkuset uchodźców nie zrobi wielkiej różnicy.
Kinga ogłosiła też, że imigranci są nam potrzebni, bo już niedługo Polskę opuszczą Ukraińcy, a wtedy... nie będzie chętnych do pracy na budowach.
Ukraińcy za chwilę dzięki ruchowi bezwizowemu uciekną z Polski. I wtedy się okaże, że nie ma kto u nas pracować na budowach, na polach, w fabrykach (...) - ostrzegła prezenterka.
Niespodziewanie Kingę poparła "młodzieżowa" Grażyna Wolszczak, która przyznała jej "szacun", a wypowiedzi internautów nazwała "załamką".
Przy okazji całej dyskusji Kinga znalazła miejsce, aby pochwalić TVN i prezesa Miszczaka oraz skrytykować TVP, w której niegdyś zaczynała karierę.
Nie pracuję w telewizji publicznej tylko w prywatnej, gdzie szanuje się wolność słowa. Mogę mówić co myślę i żaden "prezes" nie zamyka mi ust - odgrażała się Rusin.
Kindze ciężko było odeprzeć falę argumentów więc zaczęła się w końcu denerwować. Internaucie, który odważył się z nią polemizować życzyła uprzejmie, aby "życie go doświadczyło", po czym wyprosiła go ze swojego profilu.
Myślę synku, że za dużo sobie pozwalasz, poszukaj sobie profilu, gdzie będziesz mógł się upajać swoimi ksenofobicznymi poglądami. Życzę Ci żeby życie Cię tak doświadczyło żebyś mógł się przekonać jak to jest (...) Żegnam - napisała najwyraźniej "doświadczona życiowo" dziennikarka.