Agnieszka Włodarczyk dwa lata temu rozstała się z Mikołajem "Depilatorem" Krawczykiem. To było dla niej przykre przeżycie, bo zdążyła już uwierzyć, że Mikołaj jest jej przeznaczony. Zresztą od razu na początku związku ogłosili to w Vivie, podkreślając, że połączył ich wszechświat oraz kulista energia, dzięki której stali się jednym ciałem astralnym.
Niestety, odkąd Mikołaj na planie Celebrity Salon, gdzie popisywał się talentem depilatorskim, odświeżył po latach znajomość z Sylwią Juszczak, poczuł, że woli stworzyć ciało astralne z nią i wyprowadził się od Agnieszki.
Włodarczyk została sama w wielkim domu w podwarszawskim Wawrze, który kupiła i wyremontowała z myślą o wspólnych z Mikołajem dzieciach oraz jego bliźniakach ze związku z Anetą Zając, z którymi Agnieszka planowała stworzyć szczęśliwą patchworkową rodzinę.
To się jednak nie do końca udało. A właściwie w ogóle się nie udało. Do tego stopnia, że załamana Włodarczyk wolała wyjechać z przyjaciółką na żebry do Azji niż siedzieć samotnie w wielkim, pustym domu i rozpamiętywać swoje nieszczęście.
Wycieczka do Azji na koszt TVN -u świetnie jej zrobiła. Nie dość, że wraz z Marią Konarowską zajęły drugie miejsce, to jeszcze krótko po powrocie poznała mieszkającego na Mazurach Gabriela.
Tak jej wpadł w oko, że zapomniała o składanych w każdym wywiadzie obietnicach, że tym razem nacieszy się życiem singielki.
Okazało się, że znowu nie ma na to czasu. Ale przynajmniej dom w Wawrze nie stoi już całkiem pusty.
Gdy są w Warszawie, mieszkają u niej - ujawnia w Twoim Imperium znajomy aktorki. Ale ona spędza też dużo czasu w jego domu na Mazurach. Świetnie się dogadują, ale nie ma mowy o zaręczynach. Agnieszka sparzyła się na mężczyznach i nie widzi powodu, żeby się z tym spieszyć.
Mimo to na wszelki wypadek przedstawiła nowego chłopaka mamie.
Mama Agi jest nim oczarowana - ujawnia znajomy rodziny w rozmowie z Party. Gabryś to opiekuńczy i zaradny facet, przy jego boku Aga ciągle się uśmiecha. Jej bliscy widzą, że jest z nim szczęśliwa.
Nie możemy się doczekać ich pierwszego wspólnego wywiadu. Wy też?
