Dramatyczne wydarzenia z udziałem polskiej pary, do których doszło na jednej z włoskich plaż kilka dni temu, stały się jednym z głównych tematów europejskich mediów. Po pobiciu i gwałcie dokonanym prze grupę młodych mężczyzn 26-latka i jej partner nadal przebywają w szpitalu we Włoszech. Ich łóżka stoją obok siebie, tak, by kobieta czuła się bezpiecznie.
Porozmawiać z nią postanowił dziennikarz włoskiego La Repubblica, który zapytał Polkę również o to, jak odnosi się do słów wiceministra sprawiedliwości na temat kary śmierci i tortur dla jej katów:
Ale jakie tortury i kara śmierci? Chcemy tylko, żeby ich aresztowano i zapłacili za to, co zrobili. Później wrócimy do Rimini jako zwykli turyści – stwierdziła. Męczy mnie przypominanie tych wydarzeń. Politycy, którzy mówią o karze śmierci instrumentalizują tę sprawę.
Teraz chcemy tylko zamknąć ten rozdział, wrócić do normalności, do naszej pracy, do naszego życia codziennego. Może za jakiś czas wrócimy do tego wspaniałego miasta. Chcemy wrócić do Rimini. Bardzo chcieliśmy spędzić tu weekend, choć może nie szybko. Mieliśmy wspaniałe wakacje, a potem...Złapcie te bestie, a wrócę do Rimini.
Nie chcę już odpowiadać na ich pytania. Jestem zmęczona, proszę, chcę tylko spokoju - dodała.