Luksusowe zakupy, podróże i lans na Instagramie - tak wygląda "przyjaźń" Mariny i Sary Boruc (ZDJĘCIA)
Żonę Wojtka i Artura połączyły wspólne pasje i podobne ambicje. Z czasem zaczęły nawet wyglądać jak "siostry".
Marinę Łuczenko-Szczęsną i Sarę Boruc łączy bardzo wiele - obie mają słabość do piłkarzy i luksusu oraz niewygórowane ambicje wobec własnej osoby. Do szczęścia wystarczy im wydawanie pieniędzy bogatych mężów na markowe stylizacje, podróże i jedzenie w restauracjach. Każdą z tych "aktywności" pieczołowicie relacjonują oczywiście na Instagramie.
Rok temu Boruc, podobnie jak Łuczenko zapowiadała nawet wydanie płyty, choć patrząc na dokonania Mariny na tym polu można przypuszczać, że to Sara prędzej uwinie się z tematem.
Przyjaciółki dzieli różnica wieku,, ale przy tak podobnym poziomie mentalności wydaje się ona nieistotna. Marina nazywa Sarę swoją "przyszywaną siorką" i chętnie zabiera ją na egzotyczne wakacje. Razem kibicują też mężom na meczach. Z czasem zaczęły się niemal identycznie ubierać, czesać i malować, do tego stopnia, że fani mają problem z ich rozróżnieniem.
Zobaczcie, jak wygląda ich wielka przyjaźń na zdjęciach. Faktycznie są "jak siostry"?