Od zeszłego tygodnia u Dody może być nieco nerwowo. W czwartek policja zatrzymała jej aktualnego chłopaka, producenta filmowego Emila S. Nazywany "nositorbą" ukochany Doroty miał mieć udział w "próbie wymuszenia ponad miliona złotych na warszawskim biznesmenie", co wiosną szeroko opisywała _**Gazeta Finansowa**_. Chodziło ponoć o byłego narzeczonego Rabczewskiej, zadłużonego Emila Haidara, a S. do takich działań "zainspirować" miała sama Doda.
S. spędził w areszcie jedną noc. Nie przyznał się do wynajęcia gangsterów i zapłacenia im za "uciszenie" byłego kochanka swojej obecnej dziewczyny. Przyznał się za to do posiadani trzech gramów kokainy, którą znaleziono przy nim w momencie zatrzymania. Zobacz: TYLKO U NAS: W trakcie zatrzymania facet Dody MIAŁ PRZY SOBIE KOKAINĘ!
Chociaż Dodzie wymiar sprawiedliwości nie jest obcy, zamieszanie w taką sprawę to wizerunkowa katastrofa. W wydanym właśnie przez jej prawnika oświadczeniu czytamy, że wszystko jest w porządku, bo S. nie postawiono zarzutów, a Doroty nie chciano nawet przesłuchać.
Odpowiadając na rozpowszechniane, nieprawdziwe informacje dotyczące zatrzymania partnera biznesowego Doroty Rabczewskiej, Emila Stępnia, należy wskazać iż nie był on osobą aresztowaną a jedynie zatrzymaną do dyspozycji prokuratora. Po złożeniu obszernych wyjaśnień w KRP Warszawa II oraz w Prokuraturze, prowadzący postępowanie, dokonując wnikliwej oceny zgromadzonego materiału uznał, że b**rak jest jakichkolwiek podstaw do stosowania środków aresztowych, a wystarczającym zabezpieczeniem toku postępowania będzie poręczenie majątkowe**_ - czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez mecenasa Adama Gomułę. _Emil Stępień wbrew twierdzeniom części komunikatów nie przyznał się do stawianego zarzutu udziału w nakłanianiu Emila Haidara do określonego zachowania, obszernie wyjaśniając brak swojego związku ze zdarzeniami w których pokrzywdzonym stał się Emil Haidar.
Drugi z zarzutów, dot. ujawnienia śladowych ilości substancji psychoaktywnych w jednym z jego mieszkań, wynajmowanym wcześniej osobom trzecim, został rzetelnie wyjaśniony i nie jest przedmiotem dalszych działań Policji.
W drugiej części komunikatu robi się ciekawiej: S. zaprzecza bowiem posiadaniu materiału wideo, którym miał szantażować Haidara...
Należy stanowczo podkreślić, iż osoba Pani Doroty Rabczewskiej nie była ani nie jest przedmiotem zainteresowania w tej sprawie, w szczególności brak jest związku jej osoby z trwającym postępowaniem. Świadczy o tym również fakt, iż prowadzący postępowanie nadal nie widzi konieczności przesłuchania jej.
Jednocześnie Emil Stępień zaprzecza sugerowanym informacjom, aby ukrywał lub rozpowszechniał film na którym pokrzywdzony poddaje się tzw. "innym czynnościom seksualnym".
Zdarzenia ostatnich dwóch dni nie tylko nie wpłynęły negatywnie na produkcję kolejnej części Pitbulla, ale dodatkowo zainspirowały producenta do stworzenia nowego wątku w filmie. Już wkrótce na przygotowywanej konferencji prasowej zaprezentowane zostaną bliższe szczegóły.
Z niecierpliwością czekamy na te "nowe wątki". Najbardziej na te w prawdziwym życiu.